Górnik Zabrze działa tak, jak chciałby każdy trener na świecie. W dniu wyjazdu do austriackiego Kitzbühel trener Michal Gasparik dysponuje już kompletną kadrą na przyszły sezon.
Ostatnim elementem układanki został Goh Young-jun. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku i trafił do Górnika na zasadzie transferu definitywnego z Partizana Belgrad. To jednocześnie pierwszy w historii zawodnik z Korei Południowej w zabrzańskim klubie.
Byli już Japończycy. W dawnych czasach Kimitoshi Nogawa, następnie Kanji Okunuki, Daisuke Yokota, Soichiro Kozuki i Yosuke Furukawa. Teraz Górnik sięgnął po Koreańczyka.
- Jest to piłkarz zbliżony stylem do Yokoty. Może zagrać na trzech pozycjach. Na środku na ósemce, ale też na dziesiątce oraz skrzydle. Daje to nam sporo możliwości. Szukaliśmy i potrzebowaliśmy takiego kreatywnego zawodnika. Young-jun Goh w orbicie naszych zainteresowań był już zimą. Cieszę się, że sfinalizowaliśmy ten transfer. Mam nadzieję, że pierwszy Koreańczyk w Górniku dobrze się zaaklimatyzuje w Zabrzu i będzie wzmocnieniem naszego zespołu - powiedział dyrektor sportowy Górnika Łukasz Milik.
23-latek jest wychowankiem Pohang Steelers. Po raz pierwszy opuścił swój kraj na początku 2024 roku i przeniósł się do Partizana. W pierwszym sezonie grał sporo (19 meczów, większość od początku). W sezonie 2024/25 było już jednak gorzej z regularnymi występami (23 spotkania, natomiast minut było tylko 700).
To dziewiąty transfer Górnika w letnim okienku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spełnił dziecięce marzenie. Te zdjęcia mówią wszystko
