W środę Raków Częstochowa poznał rywala w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji (MSK Żilina). Kilka godzin później klub spod Jasnej Góry zaprezentował też pierwszego nowego zawodnika.
Do Rakowa dołączył Lamine Diaby-Fadiga. Częstochowianie wykupili go z Jagiellonii Białystok w rozliczeniu za transfer Dawida Drachala w drugą stronę.
To pierwsze wzmocnienie Rakowa w letnim okienku. Dotychczas klub informował wyłącznie o transferach wychodzących.
W poprzednim sezonie Diaby-Fadiga rozegrał w sumie 42 mecze w Jagiellonii. Teoretycznie mówimy o napastniku, natomiast liczby kompletnie na to nie wskazują. 24-latek strzelił raptem trzy gole. Zamiast tego dał się zapamiętać jako ten, który marnuje sytuacje na potęgę.
W Jagiellonii nie miał pewnego miejsca w składzie - przegrywał rywalizację z Afimico Pululu.
- Lamine to zawodnik, który pasuje do naszego DNA. Ma bardzo duży potencjał, którego nie pokazał jeszcze w pełni w barwach Jagiellonii. Wierzymy, że trener Marek Papszun go wydobędzie i z każdym tygodniem w Rakowie Lamine będzie coraz lepszy. Na boisku widzimy go na pozycji numer 10, ale to wszechstronny zawodnik z wieloma atutami, które prezentuje na boisku - powiedział doradca zarządu ds. sportowych Artur Płatek.
Diaby-Fadiga podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Druga rocznica ślubu. Tak polski bramkarz uczcił ją z żoną