Pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Georgi Minoungou jest zawodnikiem Seattle Sounders. Na świecie o nim głośno nie tylko z powodu udziału tej drużyny w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Piłkarz mimo utraty wzroku w jednym oku, nie przestaje zadziwiać swoją grą. Jego problem zdrowotny rozpoczął się w 2023 r. podczas przygotowań w Hiszpanii, kiedy to infekcja doprowadziła do operacji.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
- Był to jeden z najtrudniejszych momentów w moim życiu. To miała być moja szansa na kontrakt z pierwszym zespołem, a nagle wszystko się zmieniło - wspomina Minoungou, którego cytuje "Marca".
Pomimo trudności, w 2024 r. podpisał kontrakt z Seattle Sounders do 2028 r. i zadebiutował w MLS, gdzie rozegrał już 35 meczów, zdobywając gola i pięć asyst.
- Nie przeszkadza mi to wcale. Moje lewe oko nie działa, ale ja nadal pracuję ciężko. Mam jedno oko, ale mogę zrobić więcej niż ci, którzy mają dwa - podkreśla zawodnik.
Minoungou, zanim trafił do USA, próbował swoich sił w czeskim MFK Vyskov. Jego droga do sukcesu nie była łatwa, ale determinacja i ciężka praca przyniosły efekty. - Moim marzeniem było grać na najwyższym poziomie i mimo trudności, udało mi się to osiągnąć - mówi piłkarz.
Trener Seattle Sounders, Brian Schmetzer, oraz jego kolega z drużyny, Cristian Roldan, doceniają jego unikalny styl gry i pewność siebie. - Wnosi do gry coś, czego nam brakowało. Jego drybling i pewność siebie są imponujące - dodaje Roldan.