Maciej Skorża to według sekretarza generalnego PZPN Łukasza Wachowskiego kandydat numer na następcę Michała Probierza. Więcej TUTAJ. 53-latek to najbardziej utytułowany trener w historii polskiego futbolu. Ma w CV cztery mistrzostwa, trzy Puchary i Superpuchar Polski oraz Puchar Ekstraklasy.
W Polsce pracował w największych klubach: Amice, Groclinie, Wiśle Kraków, Legii i Lechu. Był asystentem Pawła Janasa w reprezentacji młodzieżowej i pierwszej. Prowadził saudyjski Al-Ettifaq i reprezentację olimpijską Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a od sierpnia 2024 roku ponownie jest trenerem Urawa Red Diamonds. Podczas pierwszej kadencji w japońskim klubie zdobył z nim Azjatycką Ligę Mistrzów, a teraz bierze udział w Klubowych Mistrzostwach Świata w USA.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
- Wydaje mi się, że piłkarze podeszliby do niego z respektem. To nie jest trener, który przyszedłby bezpośrednio z ekstraklasy, tylko już mający sukcesy na arenie międzynarodowej - mówi WP SportoweFakty, Dariusz Dudka, 65-krotny reprezentant Polski i podopieczny Skorży z Amiki, Wisły i Lecha oraz kadry A.
Osiągnięcia Skorży to jednak nie wszystko. 53-latek dał się poznać jako trener, który ma swoje zasady i kieruje się nimi w każdym kolejnym projekcie - na dobrą sprawę wszystko musi być ułożone pod niego.
- Wchodził zawsze z twardą ręką do szatni i ustawiał to po swojemu. Nie da się nawet go porównać z poprzednimi selekcjonerami, z którymi współpracowałem - oczywiście, każdy jest inny, ale moim zdaniem to byłaby właściwa osoba na właściwym miejscu - podkreśla Dudka.
Były kadrowicz ma jednak pewne wątpliwości. Pozostaje bowiem pytanie, czy 53-latek skusi się na przejęcie kadry będącej w rozsypce zarówno na boisku, jak i w szatni. Ponadto, Cezary Kulesza musiałby pójść na pewne ustępstwa.
- Skorża ma teraz swój projekt w Japonii, który pewnie chce dokończyć i raczej nie zamierza go zostawić. Wszystko musiałoby się odbyć na jego warunkach, żeby zdecydował się przejąć reprezentację w obecnym kształcie. Wydaje mi się, że PZPN nie jest na to gotowy - kończy Dudka.
Kandydatura Skorży jest jednak mocna nie tylko ze względu na jego CV i atuty osobowościowe. - To przede wszystkim trener, który myśli analitycznie. Potrafi przewidzieć pewne rzeczy, nawet takie jak konflikty w szatni, a to będzie kluczowe w obecnej reprezentacji. Na pewno pierwsze co musiałby zrobić, to porozmawiać z Robertem Lewandowskim i pogodzić "Lewego" z resztą kadry - wskazuje nasz rozmówca.
I o ile pogodzenie Lewandowskiego z kolegami wydaje się możliwe, o tyle trudne może być wykreowanie nowych liderów w szatni Biało-Czerwonych. Skorża jednak w przeszłości potrafił to uczynić, chociażby w szatni Kolejorza.
- Potrafi wyciągać z piłkarzy to co najlepsze. W Lechu zrobił z Mikaela Ishaka kapitana. W szatni nie był od razu liderem, natomiast był liderem na boisku - twierdzi 65-krotny reprezentant Polski.
Dominik Stachowiak, dziennikarz WP SportoweFakty