Ma dwa możliwe kierunki. Środkowy obrońca może odejść z Barcelony

Getty Images / MB Media / Andreas Christensen
Getty Images / MB Media / Andreas Christensen

Hansi Flick do 13 lipca chce mieć tylko zawodników, którzy na pewno będą grali w przyszłym sezonie. Jeden z nich w obawie o niską liczbę minut na boisku szuka możliwych opcji do odejścia.

Andreas Christensen to środkowy obrońca, który dużą część minionego sezonu spędził na rehabilitacji. Łącznie Duńczyk opuścił aż 43 mecze, co daje równowartość 218 dni przerwy. W ubiegłej kampanii 29-latek zagrał zaledwie w sześciu spotkaniach, jednak za każdym razem, gdy pojawiał się na boisku, prezentował solidną formę.

Mimo to w Barcelonie nie są do końca przekonani co do Christensena, głównie ze względu na jego kontuzje. Jego kontrakt wygasa już za rok i na razie nie toczą się rozmowy w sprawie przedłużenia. W związku z tym duński obrońca rozgląda się za klubami, w których mógłby grać regularnie.

ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją

Według katalońskiego "Sportu", w poprzednim okienku transferowym zainteresowanie nim wyrażał AC Milan, lecz bezskutecznie. Podobnie było z ofertami z Arabii Saudyjskiej. Natomiast w przypadku włoskiego klubu nastawienie defensora się zmieniło, a sam Milan chętnie wykupi zawodnika, któremu niedługo kończy się kontrakt - cena może być zatem atrakcyjniejsza. 29-latek rozważa również pozostanie w La Liga, ponieważ bardzo dobrze czuje się w Hiszpanii.

Przyszłość Andreasa Christensena zależy w dużej mierze od potencjalnego odejścia któregoś z obrońców Barcelony. Najbliżej tego jest Ronald Araujo, który zimą był blisko transferu do Juventusu, a od 1 do 15 lipca jego klauzula wykupu będzie wynosić zaledwie 60 milionów euro.

Warto zaznaczyć, że Duńczyk chce zostać w Barcelonie - jego priorytetem jest walka o miejsce w składzie i minuty na boisku. Jeśli jednak otrzyma informację, że trener nie będzie na niego stawiał, prawdopodobnie zdecyduje się na odejście.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści