Były reprezentant Francji oraz gracz Olympique Marsylia Dimitri Payet znalazł się w centrum kontrowersji po oskarżeniach o przemoc psychiczną. Jak informuje "Globo Esporte", prokuratura stanu Rio de Janeiro postawiła mu zarzuty związane z relacją z prawniczką Larissą Ferrari.
Ferrari przyznała, że "była ofiarą napaści ze strony Payeta, która zostawiła ślady na jej ciele". Prawniczka wyznała, że piłkarz stosował wobec niej przemoc fizyczną, psychiczną oraz moralną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Brazylijska zgłosiła te incydenty w marcu 2025 roku, co początkowo zostało odrzucone przez prokuraturę, ale później przywrócone po jej odwołaniu.
- Ta decyzja pokazuje, że władze są świadome powagi sytuacji i chcą zapewnić, że takie zachowania nie pozostaną bezkarne - stwierdzili prawnicy Ferrari.
Z kolei Sheila Lustoza, adwokat Payeta, wyraziła zaskoczenie ponownym rozpatrzeniem sprawy, podkreślając wiarę w niewinność swojego klienta. Sprawa przyciągnęła uwagę mediów, a brazylijska prokuratura domaga się odszkodowania oraz pokrycia kosztów leczenia Ferrari. Kontrakt Payeta z Vasco da Gama został rozwiązany.