Były reprezentant Holandii i piłkarz m.in. Ajaksu Amsterdam oraz Sevilli ma poważne kłopoty. Quincy Promes został poddany ekstradycji z Dubaju. Trafi teraz do więzienia, by odbyć karę 7,5 roku pozbawienia wolności.
W 2020 roku Promes brał udział w przemycie kilkuset kilogramów kokainy, za co został skazany na sześć lat. W 2023 roku holenderski sąd dołożył mu 18 miesięcy więzienia za dźgnięcie nożem kuzyna. Obie sprawy rozpatrzono zaocznie.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Promes konsekwentnie nie przyznawał się do winy i unikał stawienia się na rozprawach. Od 2021 roku przebywał w Rosji, gdzie grał dla Spartaka Moskwa. Zatrzymano go w marcu 2024 roku w Dubaju, dokąd przybył z zespołem na tournee.
Holenderski dziennik "De Telegraaf" informuje, że do przetransportowania 33-letniego zawodnika do kraju wyczarterowano prywatny odrzutowiec. Koszt tej operacji wyniósł ponad 100 tys. euro i został pokryty z budżetu państwa.
Jeśli sąd apelacyjny podtrzyma wyroki, Promes nie będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie wcześniej niż w 2030 roku.