Drugim przeciwnikiem Interu Mediolan w Klubowych Mistrzostwach Świata była Urawa Red Diamonds. W podstawowym składzie Cristiana Chivu zagra Nicola Zalewski, a dodatkowo w kadrze Nerazzurrich jest kontuzjowany Piotr Zieliński. Na ławce japońskiego zespołu zasiada z kolei Maciej Skorża, kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski, który chciał osiągnąć w sobotę jedną z największych wygranych w karierze.
Na inaugurację Inter zremisował 1:1 z CF Monterrey, a ekipa z Japonii poniosła porażkę 1:3 z River Plate. Tym samym konfrontacja w Seattle miała kluczowe znaczenie dla obu zespołów w walce o awans z grupy do najlepszej szesnastki.
Przez 10 minut piłkarze z Japonii nie wychodzili z własnej połowy boiska, ale kiedy już wyszli, od razu strzelili gola na 1:0 w 11. minucie. Urawa wykorzystała beznadziejne rozegranie Interu i przeprowadziła atak na prawej stronie boiska. Futbolówka trafiła do Takuro Kaneko, który wykonał płaskie dośrodkowanie. Po nim Ryoma Watanabe nie czekał nawet przed sekundę na oddanie strzału do bramki Yanna Sommera.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Inter miał przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. W 19. minucie ładna wymiana podań i miękkie dośrodkowanie stworzyły olbrzymią szansę na gola, ale Lautaro Martinez oddał strzał w poprzeczkę. Później była akcja indywidualna Nicoli Zalewskiego, którą rywale zatrzymali twardo, ale zgodnie z przepisami. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym gorzej grali Nerazzurri i nie poprawili wyniku 0:1.
Druga część już bez Nicoli Zalewskiego, którego zmiennikiem był Henrich Mchitarjan. Była to jedna z dwóch roszad Cristiana Chivu w przerwie.
W 54. minucie Kristijan Asslani wyrwał widzów z letargu strzałem zza pola karnego. Kolejnym niecelnym Interu. Nerazzurri urządzali sobie festiwal niedokładności, a skoro minęła godzina meczu, a cały czas nie oddali strzału celnego, to była to już kompromitująca statystyka. W 71. minucie nie przymierzył również Henrich Mchitarjan po podaniu Nicolo Barelli.
Inter kazał poczekać na wyrównanie do 78. minuty. Na pocieszenie bramka na 1:1 była spektakularna. Lautaro Martinez uciekł przeciwnikom po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Nicolo Barelli i zaskoczył gęstą obronę przeciwnika z przewrotki. Po golu Lautaro Martinez wymownie pokazywał kompanom, żeby szybko wznowić grę od środka i słusznie, ponieważ w doliczonym czasie Inter zapewnił sobie zwycięstwo 2:1 strzałem Valentina Carboniego.
W trzecim meczu w grupie przeciwnikiem Interu będzie River Plate. Z kolei podopieczni Skorży zmierzą się z Monterrey.
Inter Mediolan - Urawa Red Diamonds 2:1 (0:1)
0:1 - Ryoma Watanabe 11'
1:1 - Lautaro Martinez 78'
2:1 - Valentin Carboni 90'
Składy:
Inter: Yann Sommer - Matteo Darmian, Stefan de Vrij, Carlos Augusto - Luis Henrique (85' Petar Sucić), Nicolo Barella, Kristijan Asslani (72' Valentin Carboni), Nicola Zalewski (46' Henrich Mchitarjan), Federico Dimarco (72' Alessandro Bastoni) - Lautaro Martinez, Sebastiano Esposito (46' Francesco Pio Esposito)
Urawa: Shusaku Nishikawa - Hirokazu Ishihara, Danilo Bozo, Marius Hoibraaten, Yoichi Naganuma (87' Takuya Ogiwara) - Samuel Gustafsson (87' Genki Haraguchi), Kaito Yasui - Takuro Kaneko (65' Takahiro Sekine), Matheus Savio (78' Taishi Matsumoto), Ryoma Watanabe - Yusuke Matsuo (78' Thiago Santana)
Żółte kartki: Nishikawa, Sekine, Santana (Urawa)
Sędzia: Dahane Beida (Mauretania)