Już przed finałem baraży o La Ligę pewne było, że będziemy świadkami pięknej historii. Z jednej strony Real Oviedo, czyli finalista play-off sprzed roku, który na grę w Primera Division czeka od 24 lat. Z drugiej rewelacja sezonu, piłkarze Mirandes. Drużyna mogła po raz pierwszy awansować do elity.
Przed tygodniem w pierwszym spotkaniu padła jedna bramka, zdobyli ją gospodarze. W rewanżu także jako pierwsi trafili gracze Mirandes. Real Oviedo znalazł się w trudnej sytuacji, ale wyszedł z niej obronną ręką.
Jeszcze przed przerwą wyrównał Santiago Cazorla, który wykorzystał rzut karny za zagranie ręką w polu karnym. Zawodnik gości odbił piłkę przypadkowo, ale uratował zespół. Okazało się, że tylko na moment.
Już siedem minut po zmianie stron miejscowi trafili po raz drugi. Do końca regulaminowego czasu gole nie padły. Sędzia zarządził dogrywkę.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Decydujący moment w rywalizacji miał miejsce w 103. minucie. Francisco Portillo zdobył dla Realu Oviedo trzecią bramkę. Piłkarze Mirandes mieli ponad kwadrans, aby doprowadzić do serii rzutów karnych. Nie udało im się.
W końcówce doszło do przepychanek na murawie. Sędzia musiał temperować zawodników kartkami. Po jednym zawodniku z każdej z drużyn wyrzucił z boiska.
Real Oviedo, obok Levante i Elche, w kolejnym sezonie zagra w La Lidze.
Real Oviedo - CD Mirandes 3:1 (2:1, 1:1)
0:1 - Joaquin Panichelli 16'
1:1 - Santi Cazorla (k.) 39'
2:1 - Ilyas Chaira 52'
3:1 - Francisco Portillo 103'
W pierwszym meczu: 0:1.
Awans: Real Oviedo.