Jednym z głównych celów transferowych FC Barcelony jest Nico Williams. Klub planuje zapłacić klauzulę odstępnego, która wynosi około 62 miliony euro. Williams ma być kluczowym zawodnikiem na lewym skrzydle, co zmienia dotychczasową rolę Raphinhi. Brazylijczyk ma częściej grać w środku pola.
Lamine Yamal pozostanie na prawym skrzydle. W tej sytuacji pojawia się pytanie o przyszłość Roberta Lewandowskiego na pozycji środkowego napastnika. Według "Mundo Deportivo", Hansi Flick rozważa wystawianie Daniego Olmo jako fałszywej "dziewiątki". Taka zmiana pozwoliłaby na większą rotację w środku pola z Raphinhą.
ZOBACZ WIDEO: Grosiccy na wakacjach. Nie polecieli sami. Poznajecie?
Niemal pewne jest, że Katalończycy w letnim okienku transferowym nie sprowadzą klasycznego napastnika. Wydaje się, że Lewandowski pozostanie pierwszym wyborem trenera Flicka.
- Nie ma potrzeby szukania tego lata, ponieważ Ferran coraz bardziej staje się numerem "9". Możemy też grać z Olmo na fałszywej "9". A jeśli przyjdzie Nico Williams lub Luis Diaz, to możemy grać bez stałej "9". Nie można być obsesyjnym na punkcie znalezienia napastnika o jakości Lewandowskiego - mówił Deco na łamach dziennika "La Vanguardia".
FC Barcelona miała na oku utalentowanego Franco Mastantuono. Argentyńczyk zasili szeregi Realu Madryt.
- Myśleliśmy o przyszłej opcji dla Lewandowskiego, ale on pojawił się w złym momencie. Pewne sprawy nie wyszły - przyznał Deco.