Najpierw trzęsienie ziemi, później konkrety. Zabójczo skuteczny Real Madryt

Getty Images / Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Real Madryt
Getty Images / Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Real Madryt

Real Madryt bez większych problemów wygrał z meksykańską Pachucą 3:1 w drugim meczu podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Nie przeszkodziła nawet czerwona kartka dla Raula Asencio już w 7. minucie. Wystarczyły za to trzy celne strzały.

Widać, że Xabi Alonso będzie potrzebował jeszcze sporo czasu, by Real Madryt zaczął grać tak, jak on sam by sobie tego życzył.

Parę dni temu był remis z Al-Hilal, teraz przyszło zwycięstwo z CF Pachuca w kolejnym meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata, choć łatwo nie było.

Ponownie zabrakło chorego Kyliana Mbappe, a w dodatku bardzo szybko czerwoną kartką ukarany został Raul Asencio i "Królewscy" potrzebowali trochę czasu, by się otrząsnąć. Dali się wyszumieć drużynie z Meksyku, popracowali trochę w niskiej obronie, a następnie przeprowadzili dwie piękne akcje i było pozamiatane.

Pierwszego gola strzelił Jude Bellingham, tuż przed końcem pierwszej połowy poprawił Arda Guler i sytuacja Realu zrobiła się bardzo komfortowa. Trzeba jednak docenić Thibaut Courtois, który jeszcze przy wyniku 0:0 błysnął przynajmniej dwiema świetnymi interwencjami, utrzymując swój zespół przy życiu.

ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją

I chyba nikt by się nie obraził, gdyby brazylijski sędzia Ramon Abatti zakończył mecz po pierwszej połowie.

Bo po przerwie żadna sensacyjna historia się nie wydarzyła.

Real względnie kontrolował sytuację na boisku. Pachuca ograniczała się do strzałów z dystansu i stałych fragmentów. Parę razy było blisko, ale albo centymetry obok słupka uderzał Salomon Rondon albo świetnie między słupkami spisywał się Courtois (to dotyczy uderzeń zza pola karnego).

W końcu jednak Real wyprowadził kontrę, Brahim Diaz zagrał w pole karne, a kompletnie odpuszczony Fede Valverde trafił na 3:0.

W końcówce Pachuca doczekała się honorowego trafienia, ale nic poza tym. Elias Montiel wykorzystał wolną przestrzeń przed polem karnym, choć trudno nie odnieść wrażenia, że nic by z tego nie było, gdyby nie rykoszet od Aureliena Tchouameniego.

Real Madryt - CF Pachuca 3:1 (2:0)
1:0 Jude Bellingham 35'
2:0 Arda Guler 43'
3:0 Fede Valverde 70'
3:1 Elias Montiel 80'

Składy:

Real: Thibaut Courtois - Trent Alexander-Arnold (78' Antonio Ruediger), Raul Asencio, Dean Huijsen, Fran Garcia - Fede Valverde, Aurelien Tchouameni, Jude Bellingham (60' Dani Ceballos) - Arda Guler (60' Luka Modrić), Gonzalo Garcia (46' Brahim Diaz), Vinicius Junior (87' Victor Munoz).

Pachuca: Carlos Moreno - Luis Rodriguez (60' Eduardo Lopez), Eduardo Bauermann, Federico Pereira, Bryan Gonzalez - Alexei Dominguez (46' Gustavo Cabral), Elias Montiel, Alan Bautista (46' John Kennedy), Agustin Palavecino (72' Victor Guzman), Kenedy (60' Carlos Sanchez) - Salomon Rondon.

Żółta kartka: Palavecino (Pachuca).
Czerwona kartka: Asencio 7' (Real, za faul taktyczny).

Sędzia: Ramon Abatti (Brazylia).

Tabela:BilansBramkiPunkty
Real Madryt 1-1-0 4-2 4
FC Salzburg 1-0-0 2-1 3
Al-Hilal 0-1-0 1-1 1
CF Pachuca 0-0-2 2-5 0
Komentarze (1)
avatar
Robertus Kolakowski
23.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pachuca chce grać mądra piłkę, kiedy trzeba było zabiegać przeciwnika grającego w 10. 
Zgłoś nielegalne treści