Raków Częstochowa przygotowuje się do sezonu 2025/26, zarówno pod kątem gry w PKO Ekstraklasie, jak i w eliminacjach Ligi Konferencji.
Przypomnijmy, że w II rundzie eliminacji częstochowianie wylosowali słowacką MSK Żilina.
W niedzielę spod Jasnej Góry napłynęły jednak niezbyt dobre informacje. Treningu nie dokończył bowiem Władysław Koczerhin. Na stronie nawylot.tv czytamy, że miał zabandażowane kolano i udał się na diagnostykę do szpitala.
Nie wiadomo jeszcze czy to coś poważnego, natomiast ewentualna strata Koczerhina będzie raczej kiepską informacją dla Marka Papszuna.
W poprzednim sezonie Ukrainiec rozegrał łącznie 35 meczów w drużynie Rakowa. Strzelił pięć goli, a do tego dołożył pięć asyst i cztery asysty drugiego stopnia. Był jednym z tych, od których trener Papszun rozpoczynał ustalanie składu.
Co prawda Raków pozyskał parę dni temu Karola Struskiego, więc teoretycznie może dojść tu do roszady jeden do jednego, ale mimo wszystko Koczerhin jest w tym zespole od ponad trzech lat i nie da się przejść obojętnie obok jego (ewentualnej) absencji.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją