Od początku przygotowań z zespołem Lechii trenuje Matus Vojtko, a w poniedziałek wieczorem w Gdańsku wyląduje Alvis Jaunzems. Łotysz we wtorek przejdzie badania, a następnie wejdzie już do zajęć z zespołem.
W obu przypadkach kontrakt został już podpisany, natomiast klub będzie czekał z oficjalnym potwierdzeniem do momentu, gdy uzyska zgodę od PZPN. Przypomnijmy, że na Lechii ciąży zakaz transferowy.
Do tego jednak wymagana jest płynność finansowa, a ta w ostatnim czasie w Gdańsku jest więcej niż dobra. Być może prezes Paolo Urfer wygrał jakiś czas temu na loterii, w każdym razie klub w dalszym ciągu jest na "zero" z zawodnikami. Pensję za maj otrzymali raptem kilka dni po terminie.
Na poniedziałkowym treningu można było dostrzec dwie nowe twarze. Pierwszą był bramkarz Jakub Ojrzyński, któremu za parę dni wygasa kontrakt z Liverpoolem. 22-latek nie zostanie jednak następcą Alissona i otrzymał propozycję testów w Lechii. Wiosną występował w szwedzkim Utsiktens BK.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Ma zostać przez tydzień i spróbować przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Jego szanse na angaż są spore, szczególnie że na wypożyczenie ma udać się Kacper Gutowski.
Drugą nową postacią na treningu Lechii był Ukrainiec Władysław Skryhun. 20-latek od lutego był zawodnikiem Polonii Warszawa, natomiast nie zagrał w ani jednym spotkaniu (raz siedział na ławce). Trenuje z Lechią od czwartku, choć z naszych informacji wynika, że jego szanse na kontrakt są iluzoryczne.
Niemniej, Lechia szuka stopera, a nawet dwóch. Lada moment powinna ukazać się oficjalna informacja o rozwiązaniu umowy z Andrei Chindrisem.
Kibice w Gdańsku wciąż czekają na podpis Maksyma Chłania. W klubie powoli zaczynają już jednak tracić do niego cierpliwość. Niby wydaje się, że sprawa jest na finiszu, ale podpisów jak nie było, tak nie ma.
W Polsce nie ma też jeszcze trenera Johna Carvera, ale powinien być już obecny w weekend podczas pierwszego sparingu Lechii z GKS-em Tychy. Pod jego nieobecność treningi prowadzą dyrektor techniczny Kevin Blackwell i asystent Radosław Bella. O dziwo Blackwell jest dużo bardziej spokojny niż jeszcze rok temu, coraz mniej krzyczy i coraz więcej rzeczy mu się podoba.
Od poniedziałku treningi mają natomiast wznowić Bohdan Wjunnyk, Anton Carenko i Bartosz Brzęk.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty