FC Barcelona robi wszystko, by podczas letniego okna transferowego sprowadzić Nico Williamsa, który reprezentuje barwy Athletiku Bilbao. Jeżeli Hiszpan ostatecznie trafi do Barcy, to ta sporo zapłaci.
Transfer Williamsa sprawi również, że w "Dumie Katalonii" wzrośnie rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie. W końcu na bokach ataku regularnie występują Raphinha i Lamine Yamal, a na takiej pozycji najlepiej czuje się wspomniany Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Praktycznie pewne jest, że Yamal nie opuści klubu. Natomiast spore zainteresowanie wzbudza Brazylijczyk, który w sezonie 2024/25 rozegrał 57 spotkań i zdobył w nich 34 bramki, notując przy tym 25 asyst.
Raphinha ma być kuszony przez kluby z Arabii Saudyjskiej, ale także przez Manchester United, który miał nawet zaoferować za niego aż 150 milionów euro. Jednak Hansi Flick nie wyobraża sobie, by stracił takiego zawodnika.
"Hansi Flick przekazał zarządowi, że mimo przyjścia Nico Williamsa Raphinha wciąż jest kluczowym piłkarzem i nie jest na sprzedaż" - taką informację przekazał znany dziennikarz Gerard Romero.
Wszystko wskazuje więc na to, że latem 28-latek nie zmieni barw klubowych. W końcu niedawno, bo pod koniec maja Raphinha przedłużył swój kontrakt z "Blaugraną" do 30 czerwca 2028 roku.