"Real Madryt opłakuje stratę jednego ze swoich najbardziej ukochanych symboli: Sergio Nieto Diaz Albo zmarł w niedzielę w wieku 100 lat i 266 dni, pozostawiając po sobie nieprzerwany związek z białą drużyną, który rozpoczął się 1 grudnia 1932 roku" - czytamy w hiszpańskim dzienniku Marca.
Sergio Nieto był najstarszym socio (członkiem) Reaul Madryt. 93 lata temu zarejestrował go jego ojciec i od tego momentu 100-latek nieprzerwanie kibicował tej drużynie i stał się symbolem lojalności wobec "Los Blancos".
Nieto był świadkiem wszystkich 36 tytułów mistrza Hiszpanii zdobytych przez Real. Jego karta członkowska z numerem 1 czyniła go nie tylko najstarszym żyjącym członkiem klubu, ale także uprzywilejowanym świadkiem jego ewolucji.
"Jego karta z numerem 1 nie tylko zidentyfikowała go jako najstarszego spośród żyjących członków Realu Madryt, ale także jako uprzywilejowanego świadka ewolucji klubu od jego początków do zdobycia XV Pucharu Europy. Jego długowieczność i pasja sprawiły, że stał się punktem odniesienia dla Realu Madryt" - czytamy w "Marcy".
We wrześniu 2024 r. klub uczcił setne urodziny Nieto, wręczając mu koszulkę z jego nazwiskiem i numerem 1. 100-latek był nie tylko kibicem, ale także aktywnym członkiem klubu, posiadającym prawo głosu w wyborach zarządu. Socios, tacy jak Nieto, odgrywają kluczową rolę w zarządzaniu klubem. Obecnie Real Madryt ma ponad 90 tys. takich członków, którzy mają wpływ na decyzje dotyczące przyszłości klubu.
Real oddał hołd zmarłemu kibicowi w wyjątkowy sposób. Podczas niedzielnego spotkania z CF Pachucą w ramach Klubowych Mistrzostw Świata, wygranego 3:1, zawodnicy założyli na ramiona czarne opaski.