W ostatnich dniach PZPN nie ukrywał, że to Maciej Skorża był głównym kandydatem związku do przejęcia sterów w kadrze. Trener japońskiej Urawy Red Diamonds ogłosił swoją decyzję na konferencji prasowej przed meczem jego drużyny z CF Monterrey.
- Tak, to prawda. Polska federacja zwróciła się do mnie z taką propozycją (objęcia reprezentacji Polski – przyp. red.). Nie ukrywam, że bycie trenerem reprezentacji Polski to byłby dla mnie ogromny zaszczyt, ale w tej chwili są inne cele przede mną, inne zadania do wykonania - powiedział Skorża.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
- Chcę skupić się na przygotowaniu do meczu z Monterrey i osiągnięciu jak najlepszego wyniku w lidze. Cóż, mam nadzieję, że może będzie mi jeszcze kiedyś dane poprowadzić reprezentację Polski - dodał chwilę później.
W poniedziałek Cezary Kulesza zapewnił w rozmowie z Eurosportem, że równocześnie toczy "zaawansowane rozmowy" z innymi trenerami. Prezes PZPN ma kilka opcji. Prezentujemy najpoważniejszych kandydatów.
Jan Urban
Gdy tylko Michał Probierz podał się do dymisji, w przestrzeni medialnej natychmiast pojawiło się nazwisko Jana Urbana. Wydawało się, że 63-letni trener spełnia najważniejsze kryteria. Znakomicie zna realia polskiego futbolu, a do tego jest dostępny "od ręki". Pozostaje bowiem bez pracy od kwietnia br., kiedy to rozstał się z Górnikiem Zabrze.
CV Urbana może robić wrażenie. Pracował w Legii Warszawa i Śląsku Wrocław (po dwa razy), Polonii Bytom, Zagłębiu Lubin czy Lechu Poznań. W II lidze hiszpańskiej prowadził swój były klub, Osasunę Pampelunę, a i ma doświadczenie z kadry - w 2008 r. był asystentem Leo Beenhakkera.
Jako trener w Polsce wygrał wszystko, co było do wygrania. Ma w dorobku mistrzostwo (2013 i 2014), Puchar (2008, 2013) i Superpuchar Polski (2008). Wszystkie te trofea zdobył z Legią, z którą awansował także do fazy grupowej Ligi Europy (2013/14). W tych samych rozgrywkach prowadził także Lecha (2015/16), z którym również sięgnął po Superpuchar Polski.
Urban nawet nie ukrywał, że chciałby przejąć kadrę. - Każdy trener ma swoje wyzwania, a reprezentacja to najwyższy cel. W pewnym momencie dochodzisz do takiej sytuacji, że twoje nazwisko też się pojawia w tym kontekście - mówił w 2024 r. w rozmowie z WeszłoTV.
Kosta Runjaić
- Selekcjonerem powinien być trener, który zna polskich piłkarzy. Nie wyobrażam sobie, by selekcjonerem reprezentacji Polski został ktoś, kto będzie dopiero uczył się nazwisk naszych piłkarzy - mówił Cezary Kulesza w rozmowie z Maciejem Kmitą z WP SportoweFakty po rezygnacji Michała Probierza. Wydźwięk jest jasny - PZPN rozważa tylko kandydatury trenerów, którzy pracowali już w Polsce.
Warunek ten spełnia Kosta Runjaić. 54-letni Niemiec w latach 2017–2022 prowadził Pogoń Szczecin, która pod jego wodzą stała się jednym z czołowych klubów Ekstraklasy.
Przed startem sezonu 2022/2023 objął Legię Warszawa. Ze stołecznym klubem zdobył Puchar i Superpuchar Polski. Z pracą pożegnał się w kwietniu 2024 roku.
Runjaić wydaje się poważnym kandydatem. Jest tylko jeden problem - niemiecki trener jest związany kontraktem z Udinese Calcio, które objął przed startem poprzedniego sezonu. Jego ewentualne zatrudnienie w reprezentacji Polski wymagałoby więc dodatkowych formalności.
Nenad Bjelica
Kolejnym zagranicznym trenerem łączonym z objęciem reprezentacji jest Chorwat Nenad Bjelica. W latach 2016–2018 pracował w Lechu Poznań. Dobrze zna więc realia polskiego futbolu.
Bjelica największe sukcesy odnosił w ojczyźnie. Z Dinamem Zagrzeb zdobył dwa mistrzostwa, a także krajowy puchar i superpuchar. W jego CV można znaleźć także m.in. turecki Trabzonspor czy niemiecki 1. FC Union Berlin.
Za Chorwatem przemawia również to, że - podobnie jak Urban - może z „marszu” przejąć kadrę. Bez pracy pozostaje bowiem od grudnia 2024 roku, kiedy to zakończyła się jego druga kadencja w Dinamie.
A może powrót do przeszłości?
Pojawił się również dość zaskakujący pomysł, by reprezentację po raz drugi przejął Adam Nawałka. Sam 67-latek również wydaje się chętny, by znów pracować z kadrą.
- Trener mówi tak: "Ja obserwuję i ciągle się dokształcam. Cezary Kulesza jeszcze nie dzwonił, ale jestem gotowy. Do Rotterdamu (na wrześniowy mecz z Holandią - przyp. red.) po zwycięstwo, a nie po remis" – relacjonował Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym.
Nawałka pracował w reprezentacji od listopada 2013 do lipca 2018 roku. To właśnie za jego kadencji Biało-Czerwoni odnieśli największy sukces w XXI wieku, docierając do ćwierćfinału Euro 2016. W nim dopiero po rzutach karnych musieli uznać wyższość późniejszych triumfatorów - Portugalczyków.
Prowadzona przez niego kadra dużo gorzej spisała się na mistrzostwach świata w 2018 roku. Polacy stracili szanse na wyjście z grupy po porażkach z Senegalem i Kolumbią. Na otarcie łez ograli w meczu o honor Japonię. Po zakończeniu turnieju Nawałka pożegnał się z kadrą.
Obawy w kontekście ponownego zatrudnienia 67-latka może budzić fakt, że od dawna znajduje się on poza karuzelą trenerską. Tuż po rozstaniu z reprezentacją związał się z Lechem Poznań, jednak pracę stracił już w marcu 2019 roku. Od tego czasu nie prowadził żadnej drużyny.
Z ponownym objęciem reprezentacji Polski łączony był też inny były selekcjoner - Jerzy Brzęczek. Był selekcjonerem od lipca 2018 do stycznia 2021 roku i awansował z nią do mistrzostw Europy. Na samym turnieju kadrę prowadził jednak Paulo Sousa.
Sam Kulesza w rozmowie z WP SportoweFakty wymienił Brzęczka w kontekście trenerów, którzy spełniają podstawowe warunki do objęcia kadry.
Prezes PZPN w środowej rozmowie z TVP Sport potwierdził, że wśród kandydatów na selekcjonera znajduje się również Jacek Magiera. 48-latek prowadził m.in. w Legii Warszawa i Śląsk Wrocław, pracował też w reprezentacji U-19 i U-20.
- To trener, który obecnie nie jest zatrudniony w żadnym klubie, ma duże doświadczenie, zna nasze polskie podwórko i jest dobrym szkoleniowcem. To nazwisko na pewno bierzemy pod uwagę - mówił o nim Kulesza.