W 2020 roku Yousuffa Moukoko był na ustach całej piłkarskiej Europy. Ledwie dzień po swoich 16 urodzinach, zadebiutował w Bundeslidze w barwach Borussii Dortmund, a już wcześniej jego nazwisko przewijało się w mediach, gdy jako 15-latek trenował z pierwszym zespołem.
Z czasem jednak wybuchła afera wokół jego wieku, a jego "ojciec", który okazał się jedynie opiekunem, wyznał, że zafałszował metrykę Yousuffa, odmładzając go o 4 lata. To mocno wyhamowało karierę napastnika. Z wielkiej nadziei BVB stał się raczej balastem, którego klub chciał się pozbyć.
I tak, zeszły sezon Moukoko spędził na wypożyczeniu w Nicei, gdzie jednak nie błyszczał, ostatecznie występując w 22 meczach, w których zdobył zaledwie 2 bramki i zanotował 3 asysty.
Teraz natomiast urodzony w Kamerunie zawodnik zmienia barwy na zasadzie transferu definitywnego, dołączając, za 5 mln euro do Kopenhagi.
- Youssoufa to zawodnik o ogromnym potencjale, który ma już duże doświadczenie na najwyższym poziomie. Idealnie pasuje do profilu, którego szukamy. Młody, głodny sukcesu i o wysokim poziomie technicznym. Wierzymy, że może zrobić kolejny krok w swojej karierze tutaj, w Kopenhadze - stwierdził dyrektor techniczny klubu, Sune Smith-Nielsen.
Moukoko tym samym dołącza do Dominika Sarapaty, który także tego lata przeniósł się do Kopenhagi. 17-letni Polak kosztował Duńczyków 4 mln euro.
ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży