Saga transferowa z udziałem Nico Williamsa zdaje się nie mieć końca. Z jednej strony piłkarz jest już o krok od podpisania kontraktu z "Dumą Katalonii", a z drugiej zaś transfer wciąż jest wstrzymywany.
Głos w sprawie potencjalnego ruchu zabrał Ferran Torres. 25-letni napastnik w rozmowie z hiszpańskim "El Chiringuito" nie ukrywał zachwytu na wieść o tym, że Williams mógłby dołączyć do mistrzów Hiszpanii.
ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży
Jednocześnie podkreślił, że chętnie widziałby się z 22-latkiem w wyjściowej jedenastce. Najpewniej kosztem Roberta Lewandowskiego, z którym aktualnie rywalizuje o miejsce w składzie i występował już na "dziewiątce" pod nieobecność Polaka. Hiszpan uważa, że w połączeniu z Laminem Yamalem oraz Williamsem, stworzyłby bardzo mocne trio.
- Oczywiście, że chciałbym tego transferu. Graliśmy już razem w reprezentacji Hiszpanii i moglibyśmy stworzyć razem silny tercet ofensywny, gdyby trafił do FC Barcelony - wspomniał Torres.
Wychowanek Valencii CF nie zdradził, czy rozmawiał już ze swoim reprezentacyjnym kolegą. Z uśmiechem na ustach zasugerował, że FC Barcelona to jeden z największych klubów na świecie, a topowi zawodnicy chcą dla takich drużyn grać. - To tematy, o których wolimy nie mówić publicznie - skwitował krótko Torres.
Hiszpan ocenił też dotychczasowe okienko transferowe Realu Madryt. W porównaniu z Barceloną, "Królewscy" dokonali już trzech wzmocnień pozyskując Deana Huijsena, Franco Mastantuono oraz Trenta Alexandra-Arnolda. "Blaugrana" sprowadziła jedynie bramkarza Joana Garcię.
- Wiemy, jakim są klubem. Zawsze próbują sprowadzać najlepszych zawodników latem, a my z kolei jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego składu - podsumował.
Barcelona powróci z urlopów 13 lipca. Torres powinien wejść już w trening z drużyną. W maju Hiszpan przeszedł zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego. - Fizycznie czuję się dobrze, mentalnie nawet lepiej. Już się przygotowuje, żeby jak najszybciej wrócić do zespołu - dodał.