W styczniu podczas towarzyskiego turnieju Spodek Super Cup doszło do sporego skandalu. Podczas meczu z Wisłoką Dębica napastnik Górnik Zabrze Lukas Podolski dopuścił się brutalnego faulu na zawodniku rywali, Jakubie Siedleckim.
Podczas prowadzenia (4:1) Podolski zaatakował Siedleckiego agresywnym wślizgiem. Uniósł nogę bardzo wysoko i trafił zawodnika pod kolano. Cała sytuacja mogła skończyć się poważną kontuzją, ale zawodnikowi Wisłoki na szczęście nic poważnego się nie stało.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Podolski postanowił wrócić do sytuacji w serialu Górnik. Chłopcy z Zabrza”, który jest realizowany przez Canal+. Tak się wytłumaczył.
- Czasami zdarzają się takie sytuacje. Były 10 lat temu, 20 i będą za 10, 15 lat. Nie mam przez ten faul nieprzespanych nocy. Tego timingu też może nie mam, jak 20 lat temu, kiedy byłem młodszy i mogłem sobie kalkulować. Teraz trafiłem niestety zawodnika i to niefajnie wyglądało - opowiedział Podolski.
O tej sytuacji było głośno w polskich mediach przez kilka dni. Sporo dziennikarzy pisało o brutalnym faulu, który nie przystoi takiemu zawodnikowi. Podolskiemu się to nie spodobało.
- Ja mam nazwisko: Podolski. Niestety się będzie kręcić przez 2-3 dni w mediach. Jakby to było nazwisko Tobolik, Zielonka, Kryspin czy ktoś inny. Moje pytanie, potem czy w ich przypadku byłoby tak samo jak ze mną - stwierdził napastnik.