Trzeba przyznać wprost, że nowy format Klubowych Mistrzostw Świata nie został przyjęty ani dobrze, ani źle. Z jednej strony zainteresowania tym wydarzeniem nie brakuje, z drugiej z pewnością nie jest idealnie, o czym świadczy spora liczba pustych miejsc na trybunach.
Obecnie o końcowy triumf walczy już osiem drużyn, w tym pięć europejskich - Borussia Dortmund, Real Madryt, Bayern Monachium, Paris Saint-Germain, Chelsea FC, a do tego brazylijskie Palmeiras Sao Paulo i Fluminense Rio de Janeiro oraz saudyjskie Al-Hilal FC.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był strzał! Bramka z gatunku "stadiony świata"
Znany profil statystyczny Opta na platformie X opublikował przewidywania superkomputera dotyczące końcowego zwycięzcy KMŚ. Tak, jak można było się spodziewać, największe szanse mają kluby z Europy.
Jednak według wyliczeń najlepiej wypada obecnie Chelsea, wyprzedzając PSG, Real, Bayern czy BVB. Angielski klub ma bowiem 26,8 proc. szans na triumf, głównie z uwagi na teoretycznie łatwiejszą drabinkę turniejową.
W końcu Chelsea w ćwierćfinale zmierzy się z Palmeiras, a w ewentualnym półfinale ze zwycięzcą rywalizacji Fluminense z Al-Hilal. Tym samym dopiero w finale może trafić na europejskiego przedstawiciela.
Z wyliczeń wynika, że najprawdopodobniejszy scenariusz to finałowe starcie Chelsea z PSG. Paryżanie mają bowiem 24,9 proc. szans na triumf, czyli zaledwie 1,9 proc. mniej niż angielski klub.