Uciekł przed wojną na Bliskim Wschodzie. Niebawem zostanie piłkarzem Radomiaka

Getty Images / Gualter Fatia / Na zdjęciu: Carlos Ponck
Getty Images / Gualter Fatia / Na zdjęciu: Carlos Ponck

Radomiak Radom prowadzi zaawansowane działania mające na celu wzmocnienie drużyny przed startem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Lada chwila klub oficjalnie ogłosi zakontraktowanie dwóch nowych piłkarzy.

Tego lata przebudowa kadry idzie radomianom całkiem sprawnie. Do drużyny dołączyli już: Jeremy Blasco, Depu, Filip Majchrowicz, Alex Niziołek oraz Vasco Lopes.

- Jestem zadowolony z piłkarzy, którzy już dołączyli do nas w tym okienku transferowym. To zawodnicy pełni energii, mający motywację. Radomiak jest klubem ambitnym i potrzebujemy graczy z taką mentalnością - powiedział nam Antonio Ribeiro, dyrektor sportowy radomskiego klubu.

ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży

To jednak nie koniec. W związku z brakiem nominalnego lewego obrońcy, pion sportowy skupił się w ostatnich dniach na sprowadzeniu piłkarza, który będzie występował właśnie na tej pozycji. Portal Weszło poinformował, że wybór padł na Joao Pedro Reginaldo, 22-letniego Brazylijczyka będącego zawodnikiem Charlotte FC.

Tę informację udało nam się potwierdzić w rozmowie z dyrektorem sportowym Radomiaka. - Tak, to prawda. To lewy obrońca o ogromnym potencjale, zawodnik brazylijskich reprezentacji młodzieżowych. Na pewno pojawi się w Radomiu w ciągu najbliższych kilku dni - przekazał nam Ribeiro.

Działacze z Radomia zręcznie skorzystali także z niestabilnej sytuacji geopolitycznej w rejonie Bliskiego Wschodu. Trzy tygodnie temu Izrael zaatakował Iran, co spotkało się ze zdecydowaną odpowiedzią tych drugich. Obie strony co prawda zawarły rozejm, ale nikt nie wie, jak potoczą się dalsze losy sporu. W tym rejonie świata nie brakuje zresztą konfliktów także pomiędzy innymi państwami.

Z powodu braku poczucia bezpieczeństwa niektórzy sportowcy decydują się na rozwiązywanie kontraktów z tamtejszymi klubami i kontynuację kariery w innych krajach. Przykładem jest choćby 30-letni środkowy obrońca Carlos Ponck. Pół roku temu izraelski Hapoel Beer Szewa zapłacił za niego pół miliona euro. Od tego momentu zagrał 12 meczów. Eskalacja konfliktu zbrojnego sprawiła, że finalnie rozwiązał kontrakt z klubem i stał się wolnym zawodnikiem.

Od dłuższego czasu był na radarze działaczy Radomiaka, a wydarzenia z ostatnich tygodni znacznie pomogły w osiągnięciu porozumienia. Spodziewano się, że w Radomiu zjawi się już pod koniec ubiegłego tygodnia, ale wszystko spowolniły kwestie formalne. Piłkarz czeka na uzyskanie wizy uprawniającej go do wjazdu do Polski.

- Będzie zawodnikiem naszego klubu. Obecnie zajmujemy się kwestią wyrobienia wizy. Jego opóźnienie w przylocie do Polski nie ma więc żadnego związku z jakimiś negocjacjami. Po prostu czekamy aż konsul wyda wizę - wyjaśnił dyrektor sportowy Radomiaka w rozmowie z WP SportoweFakty.

Piłkarzem, którego warto obserwować w nadchodzącym sezonie PKO Ekstraklasy, jest Depu, 25-letni środkowy napastnik rodem z Angoli. W czerwcu wygrał ze swoją reprezentacją COSAFA Cup, zostając najlepszym strzelcem turnieju! To, że w Radomiu wiążą z nim spore nadzieje, to jedno, ale kibiców Zielonych może ciekawić, jak "dziewiątka" o takim profilu odnajdzie się w drużynie prowadzonej przez Joao Henriquesa.

Depu wyróżnia się bowiem całkowicie innymi cechami niż napastnicy, którzy w ostatnich latach stanowili o sile ofensywnej zespołu. Nie jest wysoki, nie zasłynął dotychczas jako "lis pola karnego", ale bazuje na sile i szybkości, co można było zobaczyć już w środowym sparingu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.

- Jak go wykorzystamy w naszej grze? To już pytanie do trenera! Depu ma za sobą fantastyczny turniej z reprezentacją, dostał kilka dni wolnego więcej, przyjechał do Radomia i wygląda bardzo dobrze. To prawda, że to trochę inny profil napastnika niż ci, którzy byli w Radomiaku dotychczas, ale mimo tego on bardzo dobrze radzi sobie w polu karnym, ma wiele innych pozytywnych cech i jestem pewien, że odniesie tutaj sukces - stwierdził Ribeiro.

- Rozumiem, że trener mimo tego dał zielone światło, żeby sprowadzić takiego piłkarza? - dopytaliśmy Portugalczyka. - Oczywiście, że tak. W Radomiaku kierujemy się ideą otwartej komunikacji pomiędzy mną, prezesem, a trenerem, więc każdy ruch jest wspólnie przedyskutowany i zaakceptowany - wyjaśnił Ribeiro.

Radomiak już w sobotę rozegra trzeci sparing w trakcie letnich przygotowań do rozpoczęcia sezonu. Rywalem będzie cypryjska Omonia Nikozja.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści