Polskie piłkarki rozpoczęły swoją przygodę z mistrzostwami Europy od meczu z Niemkami w Sankt Gallen. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2, co było trudnym początkiem dla drużyny prowadzonej przez trener Ninę Patalon. Biało-Czerwone pokazały determinację i waleczność na boisku.
Mimo porażki, drużyna narodowa ma jeszcze szanse na awans do następnej fazy rozgrywek. Kolejne mecze Polki zagrają 8 lipca ze Szwedkami i 12 lipca z Dunkami. To szansa na poprawę i zdobycie cennych punktów w grupie.
- Myślę, że byłyśmy prawie perfekcyjne. Dałyśmy z siebie wszystko. Każda z nas na boisku dała z siebie wszystko. Wiedziałyśmy, że Niemki to świetny zespół. Wiedziałyśmy, że musimy być perfekcyjne, by nie stracić bramki. Jesteśmy z siebie dumne. Chcemy gonić czołówkę i naprawdę nasz zespół bardzo się rozwinął. Walczyłyśmy, ale nie zostałyśmy stłamszone. Przegrałyśmy 0:2, ale możemy być dumne z tego, co pokazałyśmy na boisku - zaznaczyła w rozmowie z TVP Sport Ewa Pajor.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Kontuzji nabawiła się kluczowa zawodniczka kadry, Paulina Dudek, która nie wyszła na drugą połowę spotkania z Niemkami. Kapitan reprezentacji Polski kobiet liczy na to, że uraz zawodniczki PSG nie jest poważny.
- Wiemy, jaką Dudek ma jakość. W drugiej połowie nam jej brakowało, ale Oliwia Woś, która weszła na boisko, dała z siebie wszystko. Te bramki, które straciłyśmy, to były bramki życia rywalek. Zabrakło koncentracji przy kryciu, ale 90 minut ciężkiej pracy i niestety tak jest czasem w piłce, że jeden moment zmienia oblicze spotkania. Mam nadzieję, że Paulinę Dudek zobaczymy jeszcze na Euro. Czekamy na diagnozę - powiedziała Pajor.
Polki mogły liczyć na gorące wsparcie kibiców z trybun. Pajor podziękowała kibicom, którzy wybrali się w podróż do Szwajcarii. Ich doping sprawił, że podopieczne Niny Patalon czuły się jak w domu.
- Wiemy, że granica niemiecka jest bliska Szwajcarii, ale muszę przyznać, że kibice, którzy przyjechali z Polski byli niesamowici. Dali nam siłę i dziękuję za przybycie. Mam nadzieję, że tak liczną grupę będziemy widzieć na kolejnych meczach - stwierdziła Pajor.