Niedziela w Serie A: Stanković kontuzjowany, Toni odszedł przez Van Gaala

Jose Mourinho przyznał, że AC Siena nie zasłużyła na porażkę w meczu z Interem Mediolan, trener ekipy z Toskanii jest wściekły na sędziego, Luca Toni powiedział wprost, ze gdyby nie Louis Van Gaal, to nie byłoby go w AS Romie, a cele Cagliari Calcio się nie zmieniają.

Jose Mourinho: Siena nie zasłużyła na porażkę, ale taki jest futbol

Z piekła do nieba. Inter Mediolan w sobotni wieczór pokonał AC Sienę, ale do 88 minuty wydawało się, że to goście wywiozą z San Siro trzy punkty i przerwaliby tym samym znakomitą, bo trwającą od siedmiu lat passę Jose Mourinho bez domowych porażek w lidze.

Po końcowym gwizdku sędziego Portugalczyk nie krył ogromnej satysfakcji. - Mieliśmy szczęście. Siena na pewno nie zasługiwała na porażkę. Zasłużyła co najmniej na jeden punkt, który bardzo by się jej przydał, patrząc na jej sytuację w tabeli. My mimo tego, że nie byliśmy w formie fizycznej, zagraliśmy źle pod względem technicznym i taktycznym, pokazaliśmy ogromny charakter i wygraliśmy. Żal mi Sieny i jej trenera, ale taki jest futbol - wyjaśnił Mourinho.

Trener Interu przyznał, że liczył się z porażką. - Do 87 minuty ten mecz był przegrany. Pomyślałem nawet, że lepiej przegrać u siebie z Malesanim i Sieną, niż z zespołem czy trenerem, za którym nie przepadam. Później zacząłem jednak myśleć, że pozostało jeszcze kilka minut i może coś się zmieni, może spróbujemy strzelić na 3:3. Kiedy tak się stało, powiedziałem sobie, że to cenny punkt, ale z drugiej strony mieliśmy jeszcze pięć minut na zdobycie kolejnego gola. Przesunąłem Samuela do ataku i wygraliśmy - dodał.

- Sneijder był fantastyczny. Dlaczego przesunąłem Samuela do ataku? Widzieliście, jak wyglądała nasza ławka rezerwowych. Nie miałem napastników, nie miałem też Materazziego, więc zaryzykowałem z Samuelem. On z roli napastnika wywiązał się znakomicie. Wywalczył rzut wolny, po którym padł gol na 3:3, strzelił bramkę na 4:3. Mieliśmy szczęście, ale lepszy trener, który ma szczęście niż taki, który jest dobry - zakończył.

Massimiliano Allegri: Nasze cele się nie zmieniają

Massimiliano Allegri jest zadowolony po zwycięstwie Cagliari Calcio nad FC Bologną, ale pomimo to zapewnił, że jego podopieczni cały czas mają taki sam cel. Rossoblu chcą zgromadzić czterdzieści punktów i utrzymać się w Serie A.

- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoliło nam awansować w tabeli. Bologna rozegrała dobry mecz, ale po utracie gola już nie była aż tak groźna. Nasze cele się nie zmieniają. Chcemy zdobyć 40 punktów, a później zobaczymy - powiedział.

- Cały czas możemy się polepszać. Ciężko pracujemy nad pewnymi schematami. Z meczu na mecz chcemy być coraz groźniejsi - dodał.

Luca Toni: Gdyby nie Van Gaal, nie byłoby mnie tutaj

Napastnik Luca Toni powiedział wprost, że nie odszedłby z Bayernu Monachium, gdyby nie to, że trenerem Bawarczyków został Louis Van Gaal. To właśnie po przybyciu Holendra Włoch stracił miejsce w pierwszym składzie klubu z Niemiec.

- To był mój pierwszy mecz w barwach Romy na Stadio Olimpico i dałem z siebie wszystko. Najważniejsze są trzy punkty, tym bardziej, że przez większą część meczu graliśmy w dziesiątkę - powiedział.

- Roma posiada charakter. To znakomity klub i udowodniliśmy to także dzisiaj. Bayern? Gdyby nie Van Gaal, prawdopodobnie nie byłoby mnie teraz tutaj. Jeszcze pół roku temu nie myślałem o zmianie otoczenia - dodał.

Trener Sieny: Wyrównujący gol padł po wolnym, którego nie było

Szkoleniowiec AC Sieny, Alberto Malesani czuje się oszukany. Jego zespół w sobotę był drużyną lepszą od Interu, ale musiał uznać wyższość słabo dysponowanych tego dnia Nerazzurri.

- Zgodziłem się wrócić do trenerki, zostanę do końca sezonu, bo ci piłkarze zasługują na to, by się utrzymać w lidze. Nie zaakceptuję jednak czegoś takiego - grzmiał po meczu trener Sieny. - Rzut wolny, którego nie było, odmienił oblicze tego meczu. Tutaj we Włoszech mniejsze zespoły nie są chronione. Arbiter powinien być bardziej uważny, bo Inter i tak zdobędzie scudetto. Nic więcej nie powiem, bo nie chcę zostać ukarany - dodał.

Siena przegrała z Interem 3:4.

Stanković nie zagra przez dwa tygodnie

Pomocnik Interu Mediolan, Dejan Stanković wróci do gry za dwa tygodnie. Serb doznał kontuzji podczas sobotniego spotkania ligowego przeciwko AC Sienie.

Zawodnik ma problemy z mięśniami prawej nogi. Stanković zaczął odczuwać ból na początku drugiej połowy ostatniej konfrontacji i trener Jose Mourinho był zmuszony wprowadzić w jego miejsce Marko Arnautovicia.

Piłkarz w poniedziałek rozpocznie rehabilitację. Powinien wrócić na mecz z AC Milanem.

Komentarze (0)