Ta wiadomość wstrząsnęła światem sportu. W nocy z 2 na 3 lipca 2025 roku w prowincji Zamora w Hiszpanii w wypadku samochodowym zginął piłkarz Liverpoolu i reprezentacji Portugalio Diogo Jota oraz jego młodszy brat Andre Silva. Niecałe dwa tygodnie temu Diogo Jota poślubił swoją ukochaną Rutę Cardoso. Para miała trójkę dzieci (więcej tutaj).
Jak informuje "The Sun", wspólny pogrzeb piłkarza Liverpoolu i jego brata odbył się w kościele Igreja Matriz de Gondomar. Uroczystości zgromadziły rodzinę, przyjaciół i kolegów z drużyny.
Policja była zmuszona wkroczyć na teren cmentarza, gdy tłumy żałobników zaczęły robić zdjęcia przy świeżym grobie. Na opublikowanych fotografiach widać funkcjonariuszy porządkowych, którzy usuwają dziesiątki ludzi zgromadzonych wokół miejsca pochówku.
Według relacji obecnych na miejscu reporterów mimo interwencji służb porządkowych część żałobników powróciła po chwili, by nadal fotografować grób braci. Sytuacja wymagała dalszych działań policji w celu zachowania porządku.
W ceremonii wzięli udział również piłkarze Liverpoolu. Wśród nich byli m.in. Virgil van Dijk i Andy Robertson, którzy przynieśli wieńce z numerami 20 i 30 - tymi, z którymi grali Diogo i Andre.
Podczas pogrzebu głos zabrał m.in. selekcjoner reprezentacji Portugalii, Roberto Martinez. - Ostatnie dni były naprawdę smutne, ale dzisiejsze pożegnanie pokazało, że jesteśmy bardzo dużą, zżytą rodziną - powiedział trener.