Polki długo musiały czekać na debiut na Euro. Wielkie marzenie stało się faktem w grudniu 2024 roku, kiedy zawodniczki Niny Patalon pokonały w finale baraży groźne Austriaczki i wywalczyły sobie przepustkę na tę imprezę. Wynik ten odebrano jako sukces zespołu i potwierdzenie rozwoju piłki nożnej kobiet w naszym kraju.
Obecne występy Biało-Czerwonych na czempionacie w Szwajcarii cieszą się sporą popularnością kibiców. Fani wspierają piłkarki nie tylko sprzed telewizorów, ale też na stadionach. Panie nie cieszą się jednak wsparciem swoich kolegów po fachu.
ZOBACZ WIDEO: Wypoczywa na sportowo. Nowa gwiazda Manchesteru United nie próżnuje
Podczas gry reprezentanci Polski chętnie chwalą się w mediach społecznościowych wzajemnymi sukcesami, teraz panuje cisza. Próżno było szukać słów otuchy i wsparcia dla pań po debiucie z Niemcami oraz drugim meczu grupowym ze Szwedkami. Zamiast tego zawodnicy chętnie chwalą się zdjęciami z urlopów lub atrakcyjnych form spędzania wolnego czasu.
Dla przykładu Robert Lewandowski, który do niedawna pełnił funkcję kapitana reprezentacji, pochwalił się na Instagramie zdjęciem z wypadu rowerowego z żoną Anną. Dodatkowo umieścił w relacji nagranie promocyjne oraz ujęcie z wyprawy jachtem. Krzysztof Piątek pokazał z kolei, że spędza czas w katarskiej Dosze.
Przykłady można mnożyć, jednak punkt wspólny jest jeden - brak nawiązania do występów koleżanek na Euro. A przecież napastniczka Ewa Pajor, podobnie jak Lewandowski, występuje w FC Barcelonie. Okazanie wsparcia zawodniczce, z którą mija się na klubowych korytarzach, byłoby więc miłym, nic niekosztującym gestem.
Debiut Polek na mistrzostwach Europy nie jest występem marzeń. Nasze panie przegrały bowiem z Niemkami 0:2 i Szwedkami 0:3, żegnając się z imprezę po dwóch meczach fazy grupowej. A przecież tak samo przed rokiem na czempionacie w Niemczech wypadli panowie i wówczas do ich wyników odnosili się nawet zawodnicy, którzy już zakończyli sportowe kariery.