Nie chodzi o gola. Z tego Ewa Pajor jest najbardziej dumna

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Ewa Pajor
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Ewa Pajor

- To, jak mogłyśmy cieszyć się po każdej strzelonej bramce z naszymi kibicami, to coś przepięknego. Liczę, że w kolejnych latach doświadczymy tego częściej - przyznała Ewa Pajor po wygranej z Danią 3:2 na Euro 2025 w Szwajcarii.

Korespondencja z Lucerny - Krzysztof Sędzicki

Długo wyczekiwane i upragnione zwycięstwo w końcu nadeszło. Piłkarska reprezentacja Polski kobiet w końcu mogła cieszyć się z pokonania rywala na dużej imprezie. I choć pierwsza połowa była pod pełną kontrolą i po niej Biało-Czerwone prowadziły 2:0 dzięki trafieniom Natalii Padilli-Bidas oraz Ewy Pajor, to w drugiej dwa razy Dunki zbliżały się na jedną bramkę.

- Zagrałyśmy troszkę odważniej w ataku, fajnie naprawdę wyglądała budowa naszych akcji, więc myślę, że będziemy się skupiać na tym żeby właśnie w tym aspekcie dalej piąć się w górę i dalej się rozwijać, bo ta drużyna ma ogromny potencjał, aby jeszcze wejść dalej - podkreśliła na gorąco po meczu kapitan polskiej kadry.

Nam wszystkim serce zadrżało najmocniej najprawdopodobniej w 70. minucie, gdy bramkę na 2:2 zdobyła Nadia Nadim, lecz okazało się, że duńska napastniczka była na spalonym.

ZOBACZ WIDEO: Można oglądać i oglądać. Co za gol z połowy boiska. Jest nagranie!

- Wszystkie te mecze były wymagające, tak jak i również ten z Dunkami. Była to ogromna walka, więc strzeliły nam tę bramkę - już nie pamiętam czy na 3:3 czy na 2:2. Troszeczkę szczęście było po naszej stronie w tym momencie, VAR zareagował i anulował bramkę - oceniła Pajor.

Pierwszą w historii bramkę dla Polski na Euro zdobyła wspominana Padilla-Bidas. Z kolei Ewa Pajor jest autorką drugiego trafienia. Łącznie w karierze ma już 68 goli w biało-czerwonych barwach. Zapytana o emocje, jakie towarzyszyły jej przy tej okazji, od razu skierowała wypowiedź w kierunku całego zespołu.

Pierwsze zwycięstwo na Mistrzostwach Europy - to jest coś niesamowitego. To, jak mogłyśmy cieszyć się po każdej strzelonej bramce z naszymi kibicami, z całą drużyną, naprawdę to było coś przepięknego. To coś, czego - mam nadzieję - ta drużyna będzie doświadczać w kolejnych latach częściej - odpowiedziała.

- Ten smak zwycięstwa na Mistrzostwach Europy, bo wiem, że to jakby, może nie początek, ale jakby dalsza droga w naszym rozwoju, bo widzimy, że dalej ta reprezentacja i ta drużyna może się rozwijać - dodała.

Zwycięstwo z reprezentacją Danii, co warto podkreślić, to wygrana z wyżej notowanym przeciwnikiem, przedstawicielem dywizji A Ligi Narodów. Czy to otworzy Polkom drogę do kolejnych takich osiągnięć z silniejszymi rywalami?

- Na pewno takie zwycięstwo i też styl gry dodaje nam takiej właśnie pewności siebie, ale mam nadzieję, że te całe mistrzostwa to dla nas ogromne doświadczenie. Wiem, że wyciągniemy z nich wiele rzeczy, nad którymi możemy i powinnyśmy pracować, by dalej możemy się rozwijać i wspólnie przeżywać tak niesamowite momenty, takie jak w sobotni wieczór w Lucernie - zakończyła Ewa Pajor.

Polki zakończyły turniej w Szwajcarii na trzecim miejscu w grupie C. W niedzielę wrócą do kraju.

Komentarze (3)
avatar
Prawda8688
13.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwyczajne smaty 
avatar
Prawda8688
13.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toc to nie umie ilkinpondac ktomoglada taki chlam buahahah 
avatar
Gregorius07
13.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wszystkie drużyny na Euro były od nas wyżej klasyfikowane. Dziewczyny z góry skazywane były na 3 porażki. Zatem nawet mecz o honor nie był łatwy i trzeba docenić to zwycięstwo. 
Zgłoś nielegalne treści