Tego lata w klubie ze wschodniej części miasta włókniarzy działo się naprawdę wiele, jeśli chodzi o rynek transferowy. Dołączyło aż dziesięciu nowych graczy, a część z nich nawet niekoniecznie na zasadzie wolnego transferu. Nowy właściciel Robert Dobrzycki - tak jak zapowiedział - dołożył około czterech milionów euro na wzmocnienia.
- Myślę, że sprowadziliśmy bardzo dobrych zawodników. Ale nie tylko "bardzo dobrych", również młodych. I teraz w nowym, odmłodzonym zestawie osobowym mam nadzieję, że osiągniemy nasze wymarzone cele nie tylko w najbliższym sezonie, ale również w kolejnych latach - przyznał na konferencji prasowej trener czerwono-biało-czerwonych Żeljko Sopić.
Z drugiej strony nie wszyscy gracze dołączyli od razu. Część z nich przebywała na zgrupowaniach swoich reprezentacji, a część również zostało widzewiakami na przykład w trakcie obozu przygotowawczego w Opalenicy.
ZOBACZ WIDEO: Ma sylwetkę niczym młody bóg! Zobacz sześciopak Lewandowskiego
- Musimy zrozumieć, że cały zespół spędził ze sobą razem pięć tygodni, ale na przykład Shehu i Fornalczyk pracowali z nami trzy tygodnie, zaś Selahi i Visus - 16 dni. Warto to wziąć pod uwagę przy ocenie. Trudno jest nauczyć się wszystkiego w 16 dni. Jestem przekonany, że z czasem będziemy lepsi. Na ocenę transferów przyjdzie czas za trzy miesiące czy pół roku - powiedział szkoleniowiec Widzewa Łódź.
Chorwat zaznaczył, że brał udział aktywny udział przy decyzjach o sprowadzaniu nowych piłkarzy i nie ma żadnego, który by przyszedł do klubu bez jego aprobaty. Lecz w związku z przyjściami nowych jakościowych graczy wobec łódzkiej drużyny pojawiają się oczekiwania - nie tyle samych kibiców, co też po prostu obserwatorów PKO Ekstraklasy. Jaką więc drużynę zobaczymy w nowym sezonie?
- Chciałbym powtórzyć swoje słowa, które wypowiedziałem, kiedy rozpocząłem swoją pracę tutaj: Nie jestem trenerem, który szczególnie lubi piłkę defensywną, więc zawsze się starałem, żeby zdobyć tę jedną bramkę więcej. I mimo tego, że zdaję sobie sprawę, że dobra piłka polega na dobrej obronie, będziemy się starali, by nie doprowadzić do takich sytuacji, jakie miały miejsce w przegranym starciu z Motorem Lublin - odpowiedział Sopić.
- Piłkarze to nie obrazki, a piłka to proces. Nie czuję presji, jestem po prostu zobowiązany do wykonywania mojego zawodu. Pamiętajmy jednak, że piłkarz to nie jest tylko jego nazwisko, ale przede wszystkim stopień przygotowania do wyzwań. Zobaczymy, co się wydarzy - dodał.
Początek spotkania Widzewa Łódź z KGHM Zagłębiem Lubin w sobotę o 14:45. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.