Nie tak swoją przygodę w Turcji wyobrażał sobie Przemysław Frankowski, gdy zimą zamieniał francuskie Lens na Galatasaray. We Francji Polak wyrobił sobie bardzo solidną markę, będąc jednym z ważniejszych zawodników swojego zespołu.
Zupełnie inaczej sprawa ma się jednak w Turcji. Po niezłym wejściu do zespołu (Frankowski zaliczył nawet asystę w debiucie), z czasem jego rola zaczęła stopniowo maleć. Obecnie w Galatasaray ma panować przekonanie, że Polaka należy się jak najszybciej pozbyć.
Dziennikarze francuskiego "L'Equipe" sugerują nawet, że w grę wchodzi rozwiązanie kontraktu, jeżeli do klubu nie wpłyną stosowne oferty. Z drugiej strony Frankowski przez lata spędzone we Francji wyrobił sobie na tamtejszym rynku na tyle solidną renomę, że nie powinno być problemu z powrotem do Ligue 1. W mediach mówi się chociażby o tym, że zainteresowanie 30-latkiem przejawia Stade Rennais.
ZOBACZ WIDEO: Jasne rady dla polskich piłkarzy. "To nie są gwiazdeczki. Trzeba wziąć się do pracy"