Marc-Andre ter Stegen poinformował o konieczności operacji pleców, co wykluczy go z gry na dłuższy czas. Bramkarz FC Barcelony decyzję ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, zaznaczając, że mimo dobrej formy fizycznej, ból uniemożliwia mu grę.
"Z wielką dumą noszę barwy i koszulkę FC Barcelony, zarówno na boisku, jak i poza nim, w chwilach sukcesu i trudnych momentach. Dziś jest dla mnie osobiście trudny dzień. Fizycznie i sportowo czuję się w bardzo dobrej formie, choć niestety nie jestem wolny od bólu. Po intensywnych konsultacjach z zespołem medycznym FC Barcelony i zewnętrznymi ekspertami, najszybszą i najbezpieczniejszą drogą do pełnego powrotu do zdrowia jest operacja kręgosłupa" - przekazał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piłkarz Bayeru sprawdził się w nietypowej roli
Poprzednia operacja pleców pozwoliła mu wrócić do gry po 66 dniach, jednak tym razem lekarze zalecają dłuższą przerwę. Reprezentant Niemiec przekazał, że najprawdopodobniej przez trzy miesiące będzie niezdolny do gry.
Ter Stegen wyraził żal, że nie będzie mógł wspierać drużyny w nadchodzących miesiącach, ale jest optymistycznie nastawiony. Bramkarz podziękował kibicom za wsparcie i obiecał informować o postępach w powrocie do zdrowia.
"Emocjonalnie bardzo boli to, że nie mogę wspierać drużyny w tym czasie. Na szczęście rehabilitacja jest możliwa do opanowania, a droga powrotna jest otwarta. Nie martwcie się, wrócę!" - zapewnił.
Nie jest tajemnicą, że kontrakt ter Stegena stanowi duże obciążenie dla klubowego budżetu, dlatego FC Barcelona chciała pożegnać się w letnim okienku transferowym. Sytuacja się skomplikowała i kapitan będzie mógł odejść z klubu dopiero zimą.
Katalońskie media na każdym kroku podkreślają, że numerem "jeden" w hierarchii bramkarzy Hansiego Flicka ma być Joan Garcia. Wojciech Szczęsny, który niedawno przedłużył umowę, w założeniu ma być dublerem Hiszpana.