Czwartkowe starcie w Ostrawie zapowiadało się dość ciekawie i trudno było wskazać jego faworyta. Sam początek rywalizacji należał do gospodarzy, którzy już w pierwszej minucie obili poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza.
Z czasem inicjatywę zaczęła przejmować Legia, aktywny na prawym skrzydle był Paweł Wszołek i kiedy wydawało się, że bliżej zdobycia bramki są podopieczni Edwarda Iordanescu, gola strzelił Banik.
W 13. minucie spotkania Filip Kubala zagrał świetne, prostopadłe podanie do Mateja Sina, który spokojnie ograł próbującego interweniować na wślizgu Rafała Augustyniaka i pewnym strzałem lewą nogą pokonał Tobiasza.
Taki obrót spraw podrażnił drużynę z Warszawy, która zaczęła jeszcze odważniej atakować, raz prawą, a raz lewą flanką, gdzie dobrze poczynał sobie Ryoya Morishita.
ZOBACZ WIDEO: Stawia sprawę jasno. "To musi się spodobać Lewandowskiemu"
Przyjezdni dopięli swego w 32. minucie. Wówczas Wszołek wycofał futbolówkę na 16. metr, a z pierwszej piłki skutecznie uderzył Bartosz Kapustka. Wydaje się, że w tej sytuacji lepiej powinien się zachować bramkarz gospodarzy, Dominik Holec, po którego rękach piłka wpadła do siatki.
Legia Warszawa mogła, a wręcz powinna zejść na przerwę do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Jednakże fatalnie z bliska spudłował Kacper Chodyna.
Po zmianie stron warszawski zespół starał się pójść za ciosem i miał przewagę optyczną. Tuż po wejściu na boisko dobrą sytuację do zdobycia bramki wypracował sobie Jean-Pierre Nsame, ale został zablokowany.
Po chwili Legioności mogli wyjść z kontratakiem, lecz futbolówkę przed własnym polem karnym stracił Juergen Elitim. Do piłki dopadł Michal Frydrych, który precyzyjnym uderzeniem z około siedemnastu metrów wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2:1.
Piłkarze z Warszawy mieli sporo problemów ze skonstruowaniem groźnej akcji, jednak w końcówce meczu z pomocą przyszedł im rezerwowy Nsame, który po dośrodkowaniu w wykonaniu Elitima celnie główkował z bliskiej odległości.
Legia mogła jeszcze stracić ten bądź co bądź cenny remis, gdyż w doliczonym czasie gry trafił Frydrych, ale w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej i arbiter tego gola słusznie nie uznał.
LE, 2. runda el. (1. mecz):
Banik Ostrawa - Legia Warszawa 2:2 (1:1)
1:0 - Matej Sin 13'
1:1 - Bartosz Kapustka 32'
2:1 - Michal Frydrych 65'
2:2 - Jean-Pierre Nsame 88'
Składy:
Banik Ostrawa: Dominik Holec - Karel Pojezny, Matej Chalus, Michal Frydrych - Daniel Holzer (82' Patrick Kpozo), Tomas Rigo, Jiri Boula, David Buchta - Filip Kubala (22' Ewerton), Matej Sin (82' Tomas Zlatohlavek) - Erik Prekop (90' Ladislav Almasi).
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Ruben Vinagre, Steve Kapuadi, Jan Ziółkowski, Paweł Wszołek - Juergen Elitim, Rafał Augustyniak, Bartosz Kapustka (83' Claude Goncalves) - Ryoya Morishita (74' Petar Stojanović), Ilja Szkurin (61' Jean-Pierre Nsame), Kacper Chodyna (74' Wahan Biczachczjan).
Żółte kartki: Jiri Boula (Banik Ostrawa) oraz Rafał Augustyniak, Wahan Biczachczjan (Legia Warszawa).
Sędziował: Christian-Petru Ciochirca (Austria).