El. Ligi Europy: cztery gole i nerwy w meczu Legii Warszawa z Banikiem Ostrawa

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

W pierwszym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Europy 2025/2026 zespół Legii Warszawa zremisował na wyjeździe z czeskim Banikiem Ostrawa 2:2. Rewanż w Polsce odbędzie się w kolejny czwartek (31 lipca).

Czwartkowe starcie w Ostrawie zapowiadało się dość ciekawie i trudno było wskazać jego faworyta. Sam początek rywalizacji należał do gospodarzy, którzy już w pierwszej minucie obili poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza.

Z czasem inicjatywę zaczęła przejmować Legia, aktywny na prawym skrzydle był Paweł Wszołek i kiedy wydawało się, że bliżej zdobycia bramki są podopieczni Edwarda Iordanescu, gola strzelił Banik.

W 13. minucie spotkania Filip Kubala zagrał świetne, prostopadłe podanie do Mateja Sina, który spokojnie ograł próbującego interweniować na wślizgu Rafała Augustyniaka i pewnym strzałem lewą nogą pokonał Tobiasza.

Taki obrót spraw podrażnił drużynę z Warszawy, która zaczęła jeszcze odważniej atakować, raz prawą, a raz lewą flanką, gdzie dobrze poczynał sobie Ryoya Morishita.

ZOBACZ WIDEO: Stawia sprawę jasno. "To musi się spodobać Lewandowskiemu"

Przyjezdni dopięli swego w 32. minucie. Wówczas Wszołek wycofał futbolówkę na 16. metr, a z pierwszej piłki skutecznie uderzył Bartosz Kapustka. Wydaje się, że w tej sytuacji lepiej powinien się zachować bramkarz gospodarzy, Dominik Holec, po którego rękach piłka wpadła do siatki.

Legia Warszawa mogła, a wręcz powinna zejść na przerwę do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Jednakże fatalnie z bliska spudłował Kacper Chodyna.

Po zmianie stron warszawski zespół starał się pójść za ciosem i miał przewagę optyczną. Tuż po wejściu na boisko dobrą sytuację do zdobycia bramki wypracował sobie Jean-Pierre Nsame, ale został zablokowany.

Po chwili Legioności mogli wyjść z kontratakiem, lecz futbolówkę przed własnym polem karnym stracił Juergen Elitim. Do piłki dopadł Michal Frydrych, który precyzyjnym uderzeniem z około siedemnastu metrów wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2:1.

Piłkarze z Warszawy mieli sporo problemów ze skonstruowaniem groźnej akcji, jednak w końcówce meczu z pomocą przyszedł im rezerwowy Nsame, który po dośrodkowaniu w wykonaniu Elitima celnie główkował z bliskiej odległości.

Legia mogła jeszcze stracić ten bądź co bądź cenny remis, gdyż w doliczonym czasie gry trafił Frydrych, ale w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej i arbiter tego gola słusznie nie uznał.

LE, 2. runda el. (1. mecz):

Banik Ostrawa - Legia Warszawa 2:2 (1:1)
1:0 - Matej Sin 13'
1:1 - Bartosz Kapustka 32'
2:1 - Michal Frydrych 65'
2:2 - Jean-Pierre Nsame 88'

Składy:

Banik Ostrawa: Dominik Holec - Karel Pojezny, Matej Chalus, Michal Frydrych - Daniel Holzer (82' Patrick Kpozo), Tomas Rigo, Jiri Boula, David Buchta - Filip Kubala (22' Ewerton), Matej Sin (82' Tomas Zlatohlavek) - Erik Prekop (90' Ladislav Almasi).

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Ruben Vinagre, Steve Kapuadi, Jan Ziółkowski, Paweł Wszołek - Juergen Elitim, Rafał Augustyniak, Bartosz Kapustka (83' Claude Goncalves) - Ryoya Morishita (74' Petar Stojanović), Ilja Szkurin (61' Jean-Pierre Nsame), Kacper Chodyna (74' Wahan Biczachczjan).

Żółte kartki: Jiri Boula (Banik Ostrawa) oraz Rafał Augustyniak, Wahan Biczachczjan (Legia Warszawa).

Sędziował: Christian-Petru Ciochirca (Austria).

Komentarze (20)
avatar
Tom Kwiatkowski
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
To dobitnie pokazuje w jak słabej formie są pucharowicze z polskiej ligi zwanej klapą. Legła z trudem zremisowała z Banikiem, amikorz w meczu sparingowym przegrał z nimi 2:1 a Widzew w miarę gł Czytaj całość
avatar
Yollo
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
I znowu VAR uratował Ległą - to się staje ich specjalnością, nie tylko w lidze polskiej ale powoli też w Europie. Gruba kasa wydawana przez lata na Marciniaka się spłaca... 
avatar
keszko222
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
W rewanżu 2:0 i awans. Słaba Legia? Słabo to zagrała Jaga z jakimś słabeuszem z Serbii i Raków w pierwszej połowie z równie słabą Żiliną. 
avatar
Montana
24.07.2025
Zgłoś do moderacji
12
5
Odpowiedz
Przyzwoity wynik z trudnego terenu. Powodzenia Legia w rewanżu! 
avatar
Siwy Dariusz
24.07.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To jak oni z Chelsea wygrali a tu nie wygrali? 
Zgłoś nielegalne treści