Ruch i Górnik zostały latem przebudowane. W premierowej serii chorzowianie zdobyli punkt w Niepołomicach (1:1), co mogli uznać za sukces. Z kolei łęcznianie ulegli Polonii Bytom aż 0:3.
Mecz na Supeauto.pl Stadionie Śląskim świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Ruch ruszył na rywala, zaczął zmuszać go do błędów. W 3. minucie tuż obok słupka uderzył Patryk Szwedzik. Chwilę później strzał Shumy Nagamatsu na rzut rożny wybił Branislav Pindroch. Dośrodkował z kornera Piotr Ceglarz, a Denis Ventura głową wpakował piłkę do bramki.
Goście wyrównać mogli w 25. minucie. W krótkim odstępie Jakub Bielecki sparował dwa groźne uderzenia. Im dłużej trwała 1. połowa, tym mniej się działo. Irytować mogły próby obu drużyn rozgrywania piłki od własnej bramki. I Ruch, i Górnik gubiły się w tym elemencie.
Trzy minuty przed przerwą kolejny groźny strzał oddał Nagamatsu. Piłka po rykoszecie przeszła tuż obok bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
W 2. części Ruch skupiał się na obronie. Tempo gry spadło. Górnik czekał na swój moment. Goście byli blisko wyrównania, ale piłka zatrzymała się na słupku. W końcu podopieczni Macieja Stolarczyka zaatakowali bardziej zdecydowanie. Chorzowianie z każdą minutą grali coraz słabiej. W 72. minucie uratowała ich poprzeczka.
Kilkadziesiąt sekund później litości już nie było. Po dośrodkowaniu z lewej strony Bartosz Śpiączka głową pokonał Bieleckiego. Było to już drugie trafienie tego zawodnika na Superauto.pl Stadionie Śląskim w 2025 roku. Wiosną skarcił Ruch w barwach GKS-u Tychy.
Łęcznianie poczuli, że mogą w Chorzowie wygrać. Wtedy jednak w końcu przebudził się Ruch. Niebiescy pokazali, że są w stanie do końca walczyć o trzy punkty. Drużyna Dawida Szulczka dopięła swego w 82. minucie. Po dośrodkowaniu Ceglarza piłkę zgrał Nikodem Leśniak-Paduch, a Mateusz Szwoch głową wbił ją do bramki.
W nerwowej końcówce Górnikowi nie udało się wyrównać. Ruch odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale piłkarze muszą byc świadomi, że do gry na miarę oczekiwań jeszcze daleko. Postawa zawodników jest bardzo chimeryczna. Swoje problemy mają łęcznianie, oni także potrzebują czasu, aby automatyzmy zaczęły odpowiednio funkcjonować.
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 2:1 (1:0)
1:0 - Denis Ventura 5'
1:1 - Bartosz Śpiączka 73'
2:1 - Mateusz Szwoch 82'
Składy:
Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Martin Konczkowski, Nikodem Leśniak-Paduch, Przemysław Szymiński (61' Aleksander Komor), Mohamed Mezghrani - Piotr Ceglarz (90+5' Jakub Sobeczko), Mateusz Szwoch, Denis Ventura (74' Andrej Lukić), Maciej Żurawski (61' Tomasz Bała), Shuma Nagamatsu (46' Szymon Szymański) - Patryk Szwedzik.
Górnik Łęczna: Branislav Pindroch - Jakub Bednarczyk, George Abbott, Kamil Kruk, David Ogaga - Dawid Tkacz (83' Patryk Malamis), Egzon Kryeziu, Oskar Osipiuk (90' Solo Traore), Kamil Orlik (87' Szymon Doba), Fryderyk Janaszek (46' Branislav Spacil) - Bartosz Śpiączka.
Żółte kartki: Mezghrani (Ruch) oraz Pindroch (Górnik).
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 10 579.