Kryminał w obronie. Raków był bezlitosny [WIDEO]

Twitter / Screen / Canal+Sport / Na zdjęciu: Lamine Diaby-Fadiga strzelił kolejnego gola dla Rakowa Częstochowa
Twitter / Screen / Canal+Sport / Na zdjęciu: Lamine Diaby-Fadiga strzelił kolejnego gola dla Rakowa Częstochowa

Lamine Diaby-Fadiga strzelił gola dla Rakowa Częstochowa w drugim meczu z rzędu. 24-latek trafił z MSK Żilina parę dni temu, teraz poprawił w rywalizacji z Wisłą Płock, wykorzystując beznadziejne krycie ze strony rywali.

Ten transfer był bardzo krytykowany. Lamine Diaby-Fadiga nie miał za sobą najlepszego okresu w Jagiellonii Białystok. Dostawał mało minut, a gdy już pojawiał się na boisku, to głównie zawodził.

Przejście do Rakowa Częstochowa było sensacyjne i nieoczywiste, ale początek sezonu pokazuje, że klubowi włodarze jednak mieli rację.

W debiucie co prawda gola nie strzelił, natomiast był to mecz z GKS-em Katowice, gdy wszedł w samej końcówce.

Trafił jednak parę dni temu w rywalizacji z MSK Żilina w eliminacjach Ligi Konferencji, a w niedzielę ukłuł po raz kolejny przeciwko Wiśle Płock.

Raków wyprowadził składną akcję, Michael Ameyaw podał, Diaby-Fadiga wyczekał na odpowiedni moment i sprytnym strzałem pokonał Rafała Leszczyńskiego.

Nie spanikował, zachował chłodną głowę, ale też z drugiej strony trzeba podkreślić, że defensywa "Nafciarzy" nie spisała się w tej sytuacji najlepiej. To było krycie na tzw. radar. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że Diaby-Fadiga trudniej ma na treningach Rakowa niż przy okazji tej sytuacji. Trener Mariusz Misiura ma prawo być wściekły na swoich piłkarzy.

Tak Diaby-Fadiga strzelił gola Wiśle:

ZOBACZ WIDEO: Niby futbol, a jednak zabawa. To była cudowna akcja zakończona golem

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści