Debiut trenera Maxa Möldera na ławce Piasta Gliwice nie wypadł zbyt okazale. Jego zespół przegrał prestiżowe derby z Górnikiem Zabrze.
Teraz łatwiej jednak nie będzie. W najbliższej kolejce (piątek, godz. 20.30) Piast zagra na wyjeździe z Wisłą Płock, która wygrała oba dotychczasowe spotkania (2:0 z Koroną Kielce i 2:1 z Rakowem Częstochowa).
- Zdobyli sześć punktów, co jest dość powszechne w przypadku beniaminków. Drużyny awansujące do wyższej ligi wchodzą w sezon z dobrym nastawieniem, pozytywną energią - mówił trener Mölder na konferencji prasowej.
- Wisła gra w określony sposób. Uwagę zwraca przede wszystkim mentalność tej drużyny. Zawodnicy walczą o każdy metr boiska w każdej sekundzie meczu - zauważa szkoleniowiec Piasta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Sytuacja zdrowotna w zespole Piasta nie uległa zmianie. Trener Mölder będzie miał do dyspozycji tych samych zawodników, co przed tygodniem.
Szwed w dalszym ciągu czeka na powrót kontuzjowanego Adriana Dalmau.
- Gierman Barkowskij to bardzo dobra "dziewiątka", więc pod tym względem czuję, że jesteśmy zabezpieczeni, ale mając dobrych zawodników kontuzjowanych w kadrze zawsze chcesz, by wrócili i zwiększyli rywalizację - powiedział trener Mölder.
Trener Piasta pokusił się też refleksję na temat polskiej ligi. - Nic mnie nie zaskoczyło. Widzę sporo podobieństw do tego, co widziałem wcześniej w telewizji - stwierdził.
- Uważam, że nie tylko w Polsce, ale w ogóle w futbolu jest za dużo przerw w meczach. Może za bardzo filozofuję, ale jeśli mamy 90. minutę meczu, a efektywny czas gry wynosi 42 minuty, to jest to dla mnie dziwne. Chciałbym, żeby kibice oglądali mecz piłki nożnej, a nie zawodników leżących na murawie - podsumował trener Mölder.
Początek meczu Wisła Płock - Piast Gliwice w piątek o godz. 20.30.