Od początku okresu przygotowawczego Marc-Andre ter Stegen zmaga się z kontuzją pleców, dlatego do tej pory ani razu nie trenował z drużyną. Bramkarz nie poleciał również z zespołem na tournee przedsezonowe do Azji. W tym czasie zawodnik poddał się operacji.
Klub w okresie kontuzji ter Stegena chciałby zarejestrować w zamian innego piłkarza, lecz potrzebny do tego jest podpis Niemca pod dokumentami z raportem medycznym. Wtedy La Liga formalnie może uznać kontuzję gracza.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w nowym klubie. Właśnie przeszedł "chrzest"
FC Barcelona chciała spotkać się z 33-latkiem w najbliższych dniach, żeby za zgodą obu stron wysłać dokumenty do władz ligi, lecz golkiper nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. W związku z tym, według informacji hiszpańskiego dziennikarza Victora Navarro, Barca postanowiła wycofać się ze spotkania i będzie czekać, aż sam piłkarz zgłosi chęć kontaktu.
Prezes Joan Laporta jest bardzo niezadowolony z tej sytuacji, a pozostali działacze także są rozczarowani postawą kapitana pierwszego zespołu. Ponadto prawnicy "Blaugrany" już zajęli się sprawą, ponieważ klub chce, aby zawodnik poniósł konsekwencje swojego zachowania.
Co ciekawe, Fernando Polo z "Mundo Deportivo" twierdzi, że są sposoby, które pozwolą Barcelonie wysłać do La Ligi raport medyczny Ter Stegena bez podpisu gracza.
Mistrzowie Hiszpanii chcą za wszelką cenę sprawić, aby dokumenty zostały zaakceptowane przez władze ligi, ponieważ w miejsce niemieckiego bramkarza mogliby zarejestrować nawet dwóch zawodników ze względu na jego wysoką pensję (15 mln euro rocznie). Przepisy przewidują limity miejsc do rejestracji.