"Mundo Deportivo" właśnie przypomniał, jak po zwycięstwie nad Realem Madryt, które przybliżyło FC Barcelonę do tytułu mistrza, Wojciech Szczęsny nie mógł powstrzymać łez. Były to dni pełne emocji, ale także presji związanej z powrotem Marca-Andre ter Stegena - podkreślił kataloński dziennik.
"Niektórzy łączą tę ludzką reakcję z tym, co przeżywał Szczęsny w tamtych dniach, kiedy odczuwał presję ze strony Ter Stegena, który codziennie wysyłał publiczne komunikaty, że jest już gotowy do powrotu po poważnej kontuzji kolana. Jak wyglądała sytuacja prywatnie, wiedzą tylko oni sami" - pisze "Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spotkała Messiego. Reakcja Argentyńczyka hitem sieci
Jako jeden z dowodów tej tezy kataloński dziennik cytuje artykuł z polskiego serwisu "Meczyki": "Szczęsny został ostrzeżony przed Ter Stegenem", w którym o relacji między bramkarzami wypowiedział się Mateusz Święcicki.
- Kiedy Wojciech Szczęsny przychodził do Barcelony, to dostał takie informacje, że jak Marc wróci, to musi mieć do niego wyrozumiałość, bo nie jest to łatwy człowiek - wyjawił komentator Eleven Sports.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach relacje między ter Stegenem a klubem były napięte. Niemiecki bramkarz nie zgadzał się z rolą rezerwowego oraz z planem leczenia kontuzji. Po konsultacjach z lekarzami zdecydował się na operację i zakomunikował, że czeka go 3-miesięczna przerwa w grze.
Tymczasem sztab medyczny klubu zapewniał o dłuższej absencji, dzięki której klub mógłby legalnie użyć środków z kontraktu Niemca do rejestracji nowych zawodników. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia, a ter Stegen podpisał upoważnienie dla klubowych służb medycznych.