Schyłek Lewandowskiego w Barcelonie? "Niewykluczone, że minut będzie mniej"

Getty Images / Koji Watanabe / YouTube /  Wilka Piłka  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, Cezary Wilk i Marcus Rashford
Getty Images / Koji Watanabe / YouTube / Wilka Piłka / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, Cezary Wilk i Marcus Rashford

- Rashford na pewno włączy się do bezpośredniej rywalizacji z Robertem Lewandowskim. Może sam zawodnik w porozumieniu z trenerem dojdą do wniosku, że to jest czas, by rzeczywiście liczba meczów w sezonie nie sięgała 50 - przewiduje Cezary Wilk.

W tym sezonie wyścig o mistrzostwo Hiszpanii zapowiada się pasjonująco. FC Barcelona przystępuje do rozgrywek w roli obrońcy tytułu, ale madrytczycy zrobią wszystko, żeby zdetronizować drużynę prowadzoną przez Hansiego Flicka.

Zdaniem Cezarego Wilka w tym momencie nie sposób wskazać faworyta do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Atutem FC Barcelony jest fakt, że mogła spokojnie przygotowywać się do ligowych zmagań podczas tournee po Azji.

- Myślę, że ktokolwiek i w jakikolwiek sposób postara się dziś stwierdzić czy mistrzem Hiszpanii będzie Real Madryt, FC Barcelona czy może Atletico, to jest wróżenie z fusów. Jest zdecydowanie za wcześnie. Najłatwiej powiedzieć, że któraś z tych trzech drużyn - tego możemy być pewni. Barcelona ma taką przewagę, że miała spokojny, bezproblemowy, niczym nieprzerwany okres przygotowawczy. To coś, co powoli w nowoczesnym futbolu zanika, ale jest niezmiernie ważne. Gdy porozmawiamy z fachowcami od przygotowania fizycznego, oni zwrócą na to uwagę, że jest bardzo ważne, by mimo wszystko ten moment naładowania akumulatorów był dłuższy niż na przykład tydzień - zaznaczył w rozmowie z WP SportoweFakty były pomocnik Deportivo La Coruna i Realu Saragossa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spotkała Messiego. Reakcja Argentyńczyka hitem sieci

Anglik odciąży czy wygryzie Lewandowskiego?

Zarówno Real Madryt, jak i Atletico po ciężkim sezonie w Europie udały się do USA na Klubowe Mistrzostwa Świata. Tymczasem zawodnicy FC Barcelony ładowali baterie na zasłużonych urlopach.

- Real Madryt miał tydzień wakacji przed Klubowymi Mistrzostwami Świata i później drugą przerwę. Było to przerywane, nienaturalne. Nie da się doprowadzić organizmu do perfekcji w tak dziwnym, niemiarodajnym okresie przygotowawczym. To może być problem w dłuższej perspektywie czasu, czyli jeżeli mówimy o całym sezonie, natomiast na dzień dzisiejszy obie jedenastki wyglądają obiecująco - uważa.

- Real ma ten bonus, że pojawił się nowy trener, z nową nadzieją. Trener jeden z najpopularniejszych i najnowocześniejszych. To jest moment, gdzie w szatni pojawia się sporo świeżości. Było też kilka bardzo ciekawych transferów chłopaków młodszych, którzy potrafią naprawdę wnieść wiele ciekawego - np. Huijsen. Ale Barcelona też nie spała. Mają Rashforda, który będzie rywalizował z Robertem Lewandowskim. Wydaje mi się, że na starcie obie drużyny są w dobrej sytuacji. Tak jak mówię, bardziej komfortowy okres przygotowawczy niewątpliwie miała Barcelona, co w dalszej części sezonu może zaprocentować - nadmienił dwukrotny reprezentant Polski.

O sporym pechu może mówić Robert Lewandowski. Czołowy strzelec La Ligi tuż przed rozpoczęciem sezonu doznał urazu mięśnia dwugłowego uda i w związku z tym opuści pierwszą serię gier. Nawarstwiające się problemy zdrowotne mogą spowodować, że Lewandowski będzie odgrywał mniejszą rolę w drużynie na przestrzeni całych rozgrywek.

- Już od kilku lat pojawiają się takie pytania w kontekście Roberta Lewandowskiego. Pytanie, czy tych kontuzji jest więcej, czy na te kontuzje w inny sposób się patrzy, bo to też może mieć znaczenie. Jeśli masz 26 czy 28 lat i coś cię boli, po prostu zaciskać zęby i grasz dalej. Jak masz lat 35 i wyżej, już inaczej na to patrzysz. Myślę, że to jest umiejętność dbania i rozumienia własnego organizmu - podkreśla.

- Ważne jest, żeby wiedzieć, kiedy można zaryzykować, a kiedy jest czas na odpoczynek. Jest Rashford, który na pewno włączy się do bezpośredniej rywalizacji z Robertem Lewandowskim, więc niewykluczone, że tych minut będzie mniej. Ale też może sam zawodnik w porozumieniu z trenerem dojdą do takich wniosków, że to jest czas, by rzeczywiście liczba meczów w sezonie nie sięgała 50, a może na przykład 35. Taka może być różnica w kontekście Roberta Lewandowskiego - przewiduje Cezary Wilk.

"Nie ma wątpliwości, kto jest numerem jeden"

W 2025 roku podstawowym bramkarzem FC Barcelony był Wojciech Szczęsny, lecz latem klubu pozyskał Joana Garcię z Espanyolu za 25 milionów euro. W założeniu to 24-letni Hiszpan ma być pierwszym wyborem Hansiego Flicka. Czy Szczęsny pogodzi się z rolą dublera?

- Może dostać prezent w postaci jednego meczu ligowego na 10, a może się zdarzyć tak, że po trzech kolejkach wskoczy do bramki. Na dzień dzisiejszy jest bramkarz numer jeden - Joan Garcia. Absolutnie i bezapelacyjnie. Transfer letni, wyczekiwany, dużo kosztował, więc tutaj nie ma żadnych wątpliwości, kto na starcie jest numerem jeden. Wiemy, że w piłce nożnej wszystko jest nieprzewidywalne. Przez tak długi sezon może zdarzyć się naprawdę mnóstwo rzeczy - komentuje Wilk.

- Trzeba odnotować, że Barcelona chciała, by drugim bramkarzem był Wojtek Szczęsny. Liczą się z tym, że w tak długim sezonie może coś się stać. Istotne jest to, by ten drugi bramkarz był na odpowiednim poziomie. Myślę, że Wojtek Szczęsny w poprzednim sezonie podkreślił swoją dobrą dyspozycję. On sam też zdaje sobie sprawę, jak na starcie wygląda sytuacja i który jest w hierarchii. Myślę, że to go absolutnie nie zraża, a może wręcz przeciwnie, jest jakaś dodatkowa mobilizacja - uważa ekspert od ligi hiszpańskiej.

Szczęsny jest o ponad dekadę starszy od Garcii i może pochwalić się zdecydowanie większym doświadczeniem. Nawet jeśli były reprezentant Polski nie odstaje umiejętnościami bramkarskimi od młodszego kolegi, to trener Barcelony zapewne będzie kierował się myśleniem perspektywicznym, wybierając podstawowy skład.

- W czym jest lepszy Garcia? Musielibyśmy się pochylić nad wieloma szczegółami. Wydaje mi się, że na takie pytanie najlepiej odpowiedziałaby osoba, która na co dzień współpracuje z jednym i drugim bramkarzem. My widzimy tylko wycinki poszczególnych meczów albo całe mecze, natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że występując w Espanyolu cały sezon i występując w Barcelonie jako bramkarz, masz zupełnie inne sytuacje do obrony. Jesteś postawiony w zupełnie innych momentach, to zupełnie inna odpowiedzialność, ryzyko. Jesteś na świeczniku codziennie, na każdym treningu, nie mówiąc już o każdym meczu. To jest coś, z czym Joan Garcia będzie musiał się zmierzyć. To jest jego pierwszy tak wielki klub. Wojtek Szczęsny tych klubów z najwyższej półki ma już za sobą kilka, więc to jest jego przewaga - przekonywał Wilk, ale po chwili dodaje coś bardzo ważnego.

- Ale tu jest młodość, szybkość, refleks, powiew świeżości. Ciężko powiedzieć, którego z nich by wybrał fachowiec od bramkarzy, patrząc na konkretne sytuacje. Należy zwrócić uwagę też na wiek Joana Garcii i myślenie perspektywiczne włodarzy Barcelony. Oni muszą być przygotowani na to, że ich bramkarz będzie bronił przez pięć-sześć sezonów, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Takim bramkarzem na pewno nie będzie Wojciech Szczęsny, stąd transfer Joana Garcii. Niekoniecznie zawsze chodzi tylko o to, kto jest lepszy na dany moment, ale tutaj jest właśnie perspektywa zabezpieczenia bramki na wiele, wiele lat przez Joana Garcię. Myślę, że to jest najważniejszy element, który wskazuje na to, że numer jeden będzie należał do niego - skomentował Cezary Wilk.

W ramach 1. kolejki La Ligi FC Barcelona rozegra spotkanie wyjazdowe z RCD Mallorcą. Początek meczu w sobotę (16 sierpnia) o godz. 19:30. Transmisja na kanale Eleven Sports 1, dostępnym w platformie Pilot WP. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego wydarzenia.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Komentarze (7)
avatar
Mirosław Pisarski
16.08.2025
Zgłoś do moderacji
255
222
Odpowiedz
Markus dzisiaj złamał piłkę w polu karnym Wyglądało to słabo No i wynik też słaby Grając w 11 na 9 tylko 3:0 To wyglądało słabo 
avatar
prym
16.08.2025
Zgłoś do moderacji
305
270
Odpowiedz
Lewy może i starszy ale Raschford to raczej skrzydłowy nie 9 ale za to Wilk Cezary to nie ekspert a wydmuszka . 
avatar
steffen
16.08.2025
Zgłoś do moderacji
246
214
Odpowiedz
Streszczenie tych wypocin - Lewy coraz starszy, więc być może będzie grał mniej minut. 
avatar
media manager
16.08.2025
Zgłoś do moderacji
629
412
Odpowiedz
Jeszcze gorsza przyszłość przed trolami - gdy RL skończy karierę, oni stracą sens bytu i z braku obiektu hejtu popadną w depresję, będą się chlastać a niejeden się targnie. 
avatar
media manager
16.08.2025
Zgłoś do moderacji
631
423
Odpowiedz
Nie radziłbym tzw. ''redaktorom'' z SF przebierać nogami w oczekiwaniu na schyłek Lewandowskiego, bo z końcem jego kariery oni staną gęsiego w ogonku do Pośredniaka. 
Zgłoś nielegalne treści