W czwartek 21 sierpnia o godz. 21 Raków Częstochowa podejmie Ardę Kyrdżali w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. Polski zespół jest zdecydowanym faworytem do awansu, ale w Bułgarii nie brak wiary w sensację. - Ta drużyna rozgrywa prawdopodobnie najlepszy sezon w historii - mówi nam dziennikarz Denisław Denczew z portalu sportal.bg.
- Podopieczni Aleksandara Tunczewa są obecnie w bardzo dobrej formie. Do tego w europejskich pucharach nie brakuje im szczęścia, choć bardziej liczyliśmy tu na spotkanie z Maccabi Hajfa. Tamten rywal nie miałby atutu własnego stadionu przez grę na Węgrzech i mogłoby to być dodatkową zaletą. I tak jednak w kraju jest pozytywne nastawienie - dodaje nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
Nowy Ludogorec
Dla polskich fanów futbolu Arda może być anonimowa, ponieważ dotąd nie mogła pochwalić się żadnymi sukcesami. Przed bankructwem i upadkiem w 2013 roku nie udało się jej nawet ani razu awansować do bułgarskiej ekstraklasy, choć miała za sobą niemal dziewięćdziesięcioletnią (!) historię.
Dwa lata po upadku nastąpiła reaktywacja Ardy, a kilkanaście miesięcy później klub kupił spółka PSI Group i totalnie odmienił jego los. Firma zajmująca się budową dróg w Bułgarii zainwestowała wielkie pieniądze w klub z Kyrdżali, by w perspektywie kilku lat Arda została jednym z czołowych w kraju.
Bogaty właściciel chciał zbudować taki klub jak Łudogorec, który błąkał się po niższych ligach, nim przejął go Kirił Domusziew - przedsiębiorca z branży farmaceutycznej, i uczynił lokalnym hegemonem. Klub z Razgradu zdobywa mistrzostwo Bułgarii nieprzerwanie od 2012 roku.
- Daleko im jeszcze do Ludogorca, ponieważ w przeciwieństwie do nich rzadko płacą za piłkarzy. Choć są stabilni finansowo, wypłacalni i mądrze budują zespół - ocenia Denczew.
Najnowsza historia Rakowa jest podobna do tej Ardy. W 2009 roku klubowi głęboko w oczy zajrzało widmo upadku, ale utrzymał się na powierzchni. Oba kluby rozpoczęły marsz w górę w 2015 roku. V-ligową Ardę przejęła wtedy PSI Group, a właścicielem III-ligowego Rakowa został dotychczasowy sponsor Michał Świerczewski.
Znajome twarze
Kadrę Ardy tworzą głównie rodzimi piłkarze. Próżno szukać tam dużych nazwisk, ale kilka jest znanych z polskich boisk. Kapitanem jest bramkarz Anatoli Gospodinow mający w CV grę Chrobrym Głogów, a najbardziej znany wydaje się Płamen Kraczunow z historią w Sandecji Nowy Sącz, Stomilu Olsztyn czy Zagłębiu Sosnowiec. Z kolei za najbardziej wartościowego zawodnika uchodzi pomocnik Lazar Koczew kilkukrotnie powołany kiedyś do reprezentacji Bułgarii.
Denczew zapytany na kogo powinien zwrócić uwagę Raków potrzebował chwili zastanowienia: - W Kyrdżali przed sezonem sprzedano kilku kluczowych graczy takich jak Chinonso Offor i Tonislaw Jordanow. Wydaje się, że udało im się jednak znaleźć zastępców w postaci chociażby skrzydłowego Swietosława Kowaczewa. On i pomocnik Serkan Yusein to w tej chwili najważniejsze punkty drużyny, a znany u was z występów w Miedzi Legnica lewy obrońca Dimityr Welkowski to jej prawdziwy lider.
Szczęściu trzeba pomóc
Na razie największym osiągnięciem Ardy jest przegrany finał Pucharu Bułgarii i 4. miejsce w sezonie 2020/21, które udało się powtórzyć kilka miesięcy temu. To dało przepustkę do eliminacji Ligi Konferencji 2025/26. W II rundzie Arda niespodziewanie wyeliminowała HJK Helsinki, w kolejnej nie dała szans Żalgirisowi Kowno .
- Trener Tuczew zbudował bardzo stabilny zespół oparty na formacji 4-2-3-1, który spisuje się szczególnie dobrze w kontratakach. Przeciwko litewskiemu klubowi było jednak inaczej z powodu czerwonych kartek dla przeciwników w obu meczach i też poradzili sobie dobrze. Oczywiście w tej edycji europejskich pucharów pomaga im trochę szczęście do losowań, ale to też trzeba umieć wykorzystać - podsumowuje Denczew.
Pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Raków - Arda w czwartek o godz. 21. Transmisja w TVP Sport. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty