W Lechu nie boją się wyzwań. "Serbowie byli bardziej wymagającym rywalem"

WP SportoweFakty / Michał Jankowski
WP SportoweFakty / Michał Jankowski

- Ich obrona nie zawsze spisuje się na najwyższym możliwym poziomie i z naszą strukturą oraz filozofią gry, będziemy w stanie wykreować swoje sytuacje - przekonuje Niels Frederiksen przed czwartkowym meczem z KRC Genk.

Lech Poznań pożegnał się z marzeniami o Lidze Mistrzów, więc po odpadnięciu z Crveną zvezdą kolejnym przystankiem dla "Kolejorza" są eliminacje Ligi Europy. Niebiesko-biali w IV rundzie kwalifikacji zagrają z belgijskim KRC Genk, a ten dwumecz będzie decydujący w kontekście jesiennych zmagań w Europie. Nawet jeśli mistrzowie Polski przegrają w tej rywalizacji, to i tak już są pewni występu w fazie ligowej Ligi Konferencji.

Konferencja prasowa przed czwartkowym spotkaniem nie mogła rozpocząć się od innego pytania niż o sytuację kadrową. We wtorkowy poranek pojawiła się druzgocąca informacja o urazie Joela Pereiry. W tym momencie "Kolejorz" nie ma żadnego nominalnego prawego obrońcy, który byłby zdrowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!

- Mierzymy się z pewnym wyzwaniem na pozycji prawego obrońcy. Nie jest tajemnicą, że Gumny i Pereira zmagają się z urazami. Kto wie, może to ja powinienem wystąpić na prawej obronie? - zażartował trener na początku konferencji.

- Tak zupełnie poważnie. W piłce nożnej jest tak, że zawodnicy mogą grać na kilku pozycjach i nie inaczej jest w przypadku naszej drużyny. Z reguły to stoper może przejść na bok obrony i podejrzewam, że na takie rozwiązanie będziemy się decydować - wytłumaczył dodatkowo Frederiksen.

Szkoleniowiec podkreślił też, że Lech absolutnie nie rozgląda się za nowym piłkarzem na tej pozycji. - Nie rozważamy żadnego transferu na prawą obronę, bo zakładamy, że Joel wróci do treningów już w przyszłym tygodniu. Wiemy, że w przypadku Roberta ta przerwa będzie dłuższa, ale to nie oznacza pozyskania nowego obrońcy - wyjaśnił.

Aktualnie na liście kontuzjowanych jest aż sześciu piłkarzy. W przypadku Joela Pereiry to faktycznie drobny uraz, po którym Portugalczyk lada moment wróci na boisko, lecz w przypadku pozostałych zawodników, są to kilkumiesięczne pauzy.

- Oczywiście tych kontuzji jest za dużo. To dotyka cały klub i różne powody determinowały nieobecność naszych zawodników. Wszyscy robimy, co w naszej mocy, by przeanalizować przyczynę tych problemów. Nie podoba mi się ta sytuacja i musimy zrobić wszystko, by w przyszłości tego unikać, a przy tym też doprowadzić naszych kontuzjowanych do pełnej dyspozycji - powiedział trener.

Przechodząc do tematu czwartkowego spotkania, duński szkoleniowiec podzielił się swoimi refleksjami w kontekście nadchodzącego rywala. Jego zdaniem Lech wcale nie jest pozbawiony szans, a defensywa Belgów potrafi popełniać błędy.

- Belgowie to bardzo mocna drużyna, która w poprzednim sezonie była o krok od wygrania mistrzostwa kraju. Patrząc na wartość klubu na papierze, to jest zespół wyceniany trzy razy drożej od naszej drużyny. Trzeba podkreślić, że oni z piłką radzą sobie bardzo dobrze, ale my będziemy mieli swoje szanse. Ich obrona nie zawsze spisuje się na najwyższym możliwym poziomie i z naszą strukturą oraz filozofią gry, będziemy w stanie wykreować swoje sytuacje. Musimy być jednak uważni, gdy to nam przeciwnik będzie zagrażał. Nasza obrona musi być czujna, bo Genk dysponuje bardzo dobrymi zawodnikami - opowiedział obszernie Frederiksen.

- Genk to porównywalny zespół do Crvenej zvezdy jeśli chodzi o poziom sportowy. Ma oczywiście inne zalety oraz te słabsze strony. Pod kątem piłkarskim prezentują poziom wyższy, ale fizycznie i w pressingu Serbowie byli bardziej wymagającym rywalem - ocenił dodatkowo.

"Kolejorz" do rywalizacji z Belgami przystąpi w czwartkowy wieczór o godz. 20:30. Transmisja meczu dostępna w TVP2 oraz za pośrednictwem serwisu sport.tvp.pl. Relację tekstową przeprowadzą WP Sportowe Fakty.

Komentarze (3)
avatar
fan2412
21.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chlopie co bierzesz zmien dilera! 
avatar
jpablo
20.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A żebyś się nie zdziwił. Z taką waszą bezproduktywną grą, to dostaniecie baty jak ta lala 
avatar
Roman
20.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tymi baranami na obronie łomot pewny 
Zgłoś nielegalne treści