Polskie drużyny piłkarskie mają za sobą udany pucharowy czwartek w Lidze Konferencji. Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa i Raków Częstochowa odniosły zwycięstwa w pierwszych meczach fazy play-off. Jedynie Lech Poznań przegrał z Genk w eliminacjach do Ligi Europy, tracąc pięć bramek na własnym stadionie (1:5).
Artur Wichniarek, były piłkarz, a obecnie ekspert, w Kanale Sportowym nie szczędził krytyki pod adresem Lecha Poznań.
- Lecha nie było, co ja mam powiedzieć? - stwierdził. Zwrócił uwagę na problemy kadrowe, podkreślając, że Douglas, wracający po kontuzji, nie sprawdził się na pozycji prawego obrońcy. - Dzisiaj wybito mu tę pozycję z głowy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Wichniarek odniósł się także do transferów Lecha Poznań, które, póki co nie przynoszą większego pożytku oraz poziomu polskiej piłki.
- Na dzisiaj Skrzypczak to nie jest wzmocnienie Lecha. Czy transfery Lecha miały pomóc drużynie w dwumeczu z islandzkimi amatorami z Breidablik, którzy w międzyczasie wypasają owce i pracują na stacji benzynowej? Nie do końca, a gdy Lech grał z nimi jedenastu na jedenastu, to był rzut karny i 1:1 - komentował.
- Dzisiaj widzieliśmy bardzo wyraźnie, jak wielka przepaść jest pomiędzy Ligą Mistrzów i Ligą Europy a polskimi zespołami. Dlatego my możemy funkcjonować tylko w Lidze Konferencji. To jest liga dla nas - dodał.