Chwile grozy w środku nocy. Cała drużyna ewakuowana z hotelu

Getty Images / Ed Sykes/Getty Images / Piłkarze Milwall
Getty Images / Ed Sykes/Getty Images / Piłkarze Milwall

Piłkarze Millwall FC doświadczyli nieprzyjemnej sytuacji przed wyjazdowym meczem z Sheffield United. W noc poprzedzającą to spotkanie w hotelu, w którym stacjonowali, rozległ się alarm przeciwpożarowy.

Sytuacja miała miejsce w sobotę, 23 sierpnia. Około 3:55 w nocy w hotelu Radisson Blu na terenie Sheffield wybrzmiał alarm przeciwpożarowy.

Cały obiekt został ewakuowany. Goście czekali na zewnątrz, gdy strażacy sprawdzali przyczyny uruchomienia alarmu. Ostatecznie nie wykryto niczego niepokojącego i po 20 minutach wszyscy mogli wrócić do środka.

ZOBACZ WIDEO: Mówił o powiązaniach prezesa PZPN z politykami PiS. "Ewidentna szkoda"

"The Sun" informuje, że incydent wywołał zdenerwowanie u kilku graczy Millwall FC. Jeden z nich miał określić akcję strażaków jako "farsę". Również inni zawodnicy okazali złość z powodu niespodziewanej pobudki.

Urwany sen nie przeszkodził im jednak w zdobyciu trzech punktów. W sobotę Millwall wygrało w trzeciej kolejce The Championship z Sheffield United. Jedynego gola w tym meczu zdobył w 38. minucie Luke Cundle.

Było to drugie zwycięstwo Millwall w tym sezonie. Zespół z Londynu plasuje się obecnie na ósmym miejscu w tabeli. Z kolei Sheffield przegrało wszystkie swoje dotychczasowe mecze i po 3. kolejce jest czerwoną latarnią ligi.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści