Ter Stegen złożył podpis. Media: w Barcelonie są wściekli

Getty Images / Alex Caparros / Marc-Andre ter Stegen w koszulce FC Barcelony
Getty Images / Alex Caparros / Marc-Andre ter Stegen w koszulce FC Barcelony

Marc-Andre ter Stegen podpisał oświadczenie sprzeciwiające się planom FC Barcelony dotyczącym rozegrania meczu w Miami. Według mediów miało to wywołać kolejne napięcia między bramkarzem i klubem.

Marc-Andre ter Stegen znalazł się w centrum kontrowersji po podpisaniu oświadczenia Hiszpańskiego Związku Piłkarzy (AFE) - informuje RAC1. Dokument ten sprzeciwia się planom dotyczącymi rozegrania meczu La Ligi pomiędzy Villarreal CF i FC Barcelona w Miami.

Według mediów decyzja ter Stegena spotkała się z niezadowoleniem władz klubu. W gabinetach mają być na Niemca wściekli. Barcelona uważa, że gest ten "przeczy ich interesom".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Fenomenalny gol! Bramkarz mógł tylko patrzeć

Prezydent Barcelony, Joan Laporta, wcześniej wyraził entuzjazm wobec pomysłu rozegrania meczu w USA, podkreślając korzyści marketingowe. Jednak AFE określiło plan jako "lekceważący" i skrytykowało rozgrywki La Liga za brak wcześniejszej konsultacji pomysłu z zawodnikami.

W ostatnich tygodniach relacje ter Stegena z klubem były napięte. Barcelona chciała sprzedać Niemca, by móc zarejestrować nowych piłkarzy. Kapitan nie chciał jednak odejść.

Kolejnym punktem zapalnym była operacja pleców zawodnika. Ter Stegen długo nie chciał podpisać upoważnienia dla klubowych służb medycznych do przetworzenia raportu medycznego dla LaLigi. Strony nie zgadzały się, co do długości przerwy bramkarza. W przypadku 3-miesięcznej absencji - o czym informowała Barcelona - klub mógł zarejestrować nowych piłkarzy. Z kolei Niemiec uważał, że może wrócić do gry szybciej. Ostatecznie po negocjacjach golkiper podpisał upoważnienie.

Ostatecznie Ter Stegen był obecny na oficjalnej prezentacji klubu. Przemawiał nawet do kibiców. Wydawało się, że konflikt został zażegnany, ale teraz pojawił się problem sprzeciwu wobec meczu w Miami.

Sytuacja bramkarzy w Barcelonie jest dość skomplikowana. Po transferze numerem 1 jest Joan Garcia, Inaki Pena odchodzi do Elche, a Wojciech Szczęsny wciąż nie został zarejestrowany do rozgrywek.

Komentarze (28)
avatar
Gloradindel
26.08.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
I bardzo qurwa dobrze..... Praktycznie cała hiszpańska piłka sprzeciwia się qurwieniu się za pieniądze i sprzedawania się jak szmaty tylko po to by Tebas mógł sobie napchać kieszenie. A że Barc Czytaj całość
avatar
Dziad Parchaty
26.08.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak on śmie coś mówić. Tylko Lewandowski ma prawo do decydowania o losach reprezentacji i klubu. 
avatar
robert sikora
25.08.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedni na drugich strzelaja focha. A to palec boli. A to poniedzialek jest. A to tamten nie podal dloni. A ten zle zrozumial. A w szatni ten powiedzial cos na tamtego..... taki tasiemiec wenenez Czytaj całość
avatar
Ztadzik
25.08.2025
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
Czego możemy się spodziewać po niemcach 
avatar
Krzysiek Wienc
25.08.2025
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
To właśnie prawdziwy Niemiec ... 
Zgłoś nielegalne treści