Wieczysta Kraków, choć jest beniaminkiem, a także ma zaległe derby Krakowa do rozegrania, to jest na drugim miejscu premiowanym awansem do PKO Ekstraklasy. W poniedziałek drużyna Przemysława Cecherza dwukrotnie zdobywała prowadzenie, ale końcowo nie zdobyła kompletu punktów w meczu z Górnikiem Łęczna.
Po raz drugi Wieczysta cieszyła się zaliczką w 85. minucie, a zdobyciem bramki cieszył się sprowadzony w letnim oknie transferowym Stefan Feiertag. Uniknął on spalonego w momencie podania Lisandro Semedo i wykorzystał błąd bramkarza Branislava Pindrocha przy wyprowadzeniu piłki. Górnik zdążył odpowiedzieć w podbramkowej sytuacji i doprowadził do wyniku 2:2 strzałem z rzutu karnego Jakuba Bednarczyka.
Szczęście odwróciło się od Wieczystej. Na inaugurację sezonu to drużyna Cecherza doprowadziła do remisu w czasie doliczonym do meczu ze Śląskiem Wrocław. Także zrobiła to z rzutu karnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
W poniedziałek po komplet punktów sięgnęła Stal Mielec i ponownie na wyjeździe, ponieważ zdążyła już w tym sezonie podbić Pruszków. Spadkowicz z PKO Ekstraklasy zaskoczył w Tychach, zwyciężając 1:0 dzięki bramce samobójczej Kamila Głogowskiego w 33. minucie. GKS odpowiedział pięcioma strzałami celnymi na jedno Stali, ale żadnym do bramki.
7. kolejka Betclic I ligi:
Wieczysta Kraków - Górnik Łęczna 2:2 (1:0)
1:0 - Rafa Santos (sam.) 14'
1:1 - Dawid Tkacz 68'
2:1 - Stefan Feiertag 85'
2:2 - Jakub Bednarczyk (k.) 90'
GKS Tychy - Stal Mielec 0:1 (0:1)
0:1 - Kamil Głogowski (sam.) 33'
Tabela Betclic I ligi: