Elias Andersson trafił do stolicy Wielkopolski w lipcu 2023 roku za około 400 tys. euro. W pierwszym sezonie pełnił rolę podstawowego lewego obrońcy, ale daleko mu było do udanych występów. Po przyjściu Nielsa Frederiksena stracił miejsce w wyjściowym składzie, a wiosną tego roku był nawet wypożyczony do duńskiego Viborgu FF.
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu piłkarz wziął udział w obozie przygotowawczym i cały czas pozostawał w treningu z drużyną, mimo że od siedmiu spotkań pozostawał poza kadrą meczową. "Kolejorz" czekał na oferty za swojego zawodnika, ale żadnych konkretnych nie było.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gol "stadiony świata" w Kolumbii. To po prostu trzeba zobaczyć
W tygodniu poprzedzającym mecz z KRC Genk, WP Sportowe Fakty informowały, że zawodnik trenuje indywidualnie. Już wtedy klub podjął z piłkarzem rozmowy o zakończeniu współpracy. We wtorkowe popołudnie Lech Poznań w oficjalnym komunikacie poinformował o rozwiązaniu umowy z obrońcą za porozumieniem stron. Pierwotnie kontrakt miał obowiązywać do końca tego sezonu.
29-letni Szwed wystąpił dla mistrzów Polski w 31 spotkaniach, dokładając 4 asysty. Ostatni raz w koszulce Lecha zagrał w listopadzie ubiegłego roku, wchodząc z ławki w meczu z Puszczą Niepołomice.