Raków Częstochowa w czwartek rozegra decydujący mecz z Ardą Kyrdżali o awans do fazy ligowej Ligi Konferencji. Po zwycięstwie 1:0 w pierwszym spotkaniu Medaliki są w korzystnej sytuacji, ale przed rewanżem pojawił się poważny problem - fatalny stan murawy na stadionie Ardy.
Kilkanaście godzin przed rewanżem dziennikarz Kamil Głębocki opublikował wideo prosto ze stadionu w Kyrdżali. Nagranie wywołało spore poruszenie wśród kibiców i obserwatorów, bo przedstawia boisko w dramatycznym stanie. Można pomyśleć, że to kartoflisko, a nie miejsce rozgrywania europejskich pucharów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwy lider. Oto co zrobił Cristiano Ronaldo
- Tak się prezentuje ta legendarna murawa Ardy. Mogło być trochę lepiej, mam wrażenie - zaśmiał się Kamil Głębocki. - Trzeba powiedzieć, że jest tu zdecydowanie twardo, no i wysuszone. Ale murawa jest taka sama dla wszystkich - zaznaczył.
Złe warunki panujące w Kyrdżali mogą oznaczać dodatkowe utrudnienia dla polskiej drużyny. Nie chodzi wyłącznie o estetykę gry, ale także o ryzyko kontuzji oraz nieprzewidywalny przebieg wydarzeń na boisku. Raków stanie więc przed podwójnym wyzwaniem - rywalem i boiskiem.
Ekipa Marka Papszuna wciąż pozostaje faworytem dwumeczu, ale obawy o stan boiska sprawiają, że czwartkowy pojedynek zapowiada się jako wymagający także pod względem fizycznym. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20:00.
Wideo można zobaczyć poniżej:
W pucharze Tymbarka jaką murawę chcieliście.