W poniedziałek w Katowicach rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed najbliższymi spotkaniami w ramach eliminacji do przyszłorocznego mundialu. Nowy selekcjoner Jan Urban postawił na 25 zawodników, którzy jego zdaniem zasłużyli na grę w narodowych barwach. Jego wybory spotkały się z mieszanym odbiorem.
Pierwszym testem dla Polaków będzie czwartkowy mecz wyjazdowy z Holandią. Pojedynek ten pokaże, jaki trener ma plan na nasz zespół. Piłkarscy eksperci jako największy problem wskazują brak solidnego lewego obrońcy. Rozwiązanie tego problemu znalazł Tomasz Hajto.
ZOBACZ WIDEO: Polak wspomina koszmar z Rosji. "Strzykawką wyciągali mi krew z oka"
Były reprezentant Polski zaproponował, by na tej pozycji zagrał Paweł Wszołek, który kibicom kojarzy się z grą na prawej stronie defensywy. - Kiwior, Bednarek, Cash. Z lewej bym dał Wszołka - stwierdził Hajto w rozmowie opublikowanej na TikToku "Prawdy Futbolu". Wybór ten wyraźnie zaskoczył jego rozmówcę, Romana Kołtonia.
Hajto stwierdził jednak wprost, że Wszołek "dałby radę", co potwierdził podanymi argumentami. - Doświadczony piłkarz, przede wszystkim wybiegany. (...) Będzie łamał do środka tą prawą nogą. Musisz zaadaptować się do jakiejś sytuacji. Musisz ratować. Jak mamy tam problem, to musisz wyjść i grać - podsumował 62-krotny reprezentant kraju.
O tym, jakie decyzje podejmie Urban, przekonamy się już w czwartek 4 września. Planowane na ten dzień spotkanie Polski z Holandią rozpocznie się o godzinie 20:45 na stadionie w Rotterdamie. Trzy dni później Biało-Czerwoni zmierzą się z kolei na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Finlandią.
Reprezentacja kopaczy: jeszcze tylko wakacje i wpierd.. od Holandii