FC Barcelona rozegrała już trzy pierwsze mecze La Ligi na wyjeździe, bowiem nie ma jeszcze zgody na wpuszczenie, choćby ograniczonej liczby, kibiców na odnowiony Camp Nou. Dlatego szefowie hiszpańskiej ligi, zgodzili się, by klub pierwsze mecze grał tylko na wyjeździe, dopóki nie uzyska stosownych pozwoleń. Szefowie "Dumy Katalonii" muszą taką zgodę uzyskać od odpowiednich urzędów miejskich.
Tymczasem, według Catalunya Radio, UEFA też chce być łaskawa dla "Dumy Katalonii" i pozwolić jej - w razie nieotrzymania zgód - zmienić stadion w trakcie fazy ligowej Ligi Mistrzów mimo że to jest niezgodne z zasadami. Taka sytuacja jest na ogół niemożliwa, jednak szefowie związku uważają przypadek mistrzów Hiszpanii za wyjątkowy i niespotykany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to był jego dzień! Uroczy przyjaciel gwiazdora Barcelony
Barcelona i tak ma sporo szczęścia, ponieważ pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów rozegra na wyjeździe - z Newcastle United (18 września, godz. 21:00), co daje jeszcze więcej czasu na odpowiednie przygotowanie stadionu.
Dopiero dwa tygodnie później drużyna Hansiego Flicka powinna zagrać na Spotify Camp Nou z Paris Saint-Germain (1 października, godz. 21:00). Jeśli jednak klub nie otrzyma wymaganych zgód, UEFA nie będzie miała problemu ze zmianą stadionu w trakcie pierwszego etapu rozgrywek europejskich.
Barcelona w fazie grupowej Ligi Mistrzów zmierzy się jeszcze z Olympiakosem (21 października, godz. 21:00), Club Brugge (5 listopada, godz. 21:00), Chelsea (25 listopada, godz. 21:00), Eintrachtem Frankfurt (9 grudnia, godz. 21:00), Slavią Praga (21 stycznia, godz. 21:00) oraz FC Kopenhagą (28 stycznia, godz. 21:00).