Z Rotterdamu Mateusz Skwierawski
Zawodnik włoskiej Spezii po raz drugi znalazł się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Wcześniej Przemysław Wiśniewskiego powołał Fernando Santos na towarzyski mecz z Niemcami w czerwcu 2023 roku. Jan Urban sięgnął po obrońcę ponownie i od razu dał mu zagrać od początku.
Selekcjoner wrzucił Wiśniewskiego na głęboką wodę, wystawiając go w pierwszym składzie na spotkanie z Holandią. Ale obrońca sprostał zadaniu. Był pewny w przechwytach, kilka razy wyprowadził piłkę. Wyróżniał się zwrotnością i szybkością. Urban znał piłkarza ze wspólnej pracy w Górniku Zabrze.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu
"Jest pięknie"
- Wydaje mi się, że nie mamy nie wiadomo jakiego wyboru wśród stoperów. Rywalizacja jest wyrównana. Na pewno Przemkowi pomogło, że miałem go w zespole, wiedziałem, na co go stać. Zrobił duży progres, ale sam byłem ciekaw, jak wytrzyma mentalnie to spotkanie. Zagrał dobre spotkanie i może być z siebie zadowolony. Wykorzystał swoją szansę - przyznał selekcjoner.
Robert Lewandowski również docenił występ kolegi. - Zdał egzamin. W takim spotkaniu wejść od razu w buty reprezentanta Polski i podołać, to duża rzecz. Występ "Wiśni" oceniam jak najbardziej na plus i mu gratuluję - dodał Robert Lewandowski.
Przemysław Wiśniewski czuł po meczu, że nie zawiódł oczekiwań. - Jest pięknie. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego debiutu. Wydaje mi się, że zagrałem poprawny mecz, cieszę się bardzo - mówił obrońca.
Piłkarz szybko porozumiał się z Janem Bednarkiem i Jakubem Kiwiorem. - Rozmawialiśmy przed spotkaniem o zachowaniach boiskowych. Ćwiczyliśmy komunikację na treningach i w meczu było nam łatwiej - tłumaczy.
Wiśniewski wymienia elementy, które pomogły reprezentacji zremisować w Rotterdamie 1:1. Biorąc pod uwagę klasę rywala i problemy trapiące polską kadrę - kadrowe i pozaboiskowe - punkt zdobyty na wyjeździe jest dużym osiągnięciem.
- Holandia jest bardzo mocnym rywalem. Mają wyjątkowych zawodników, ale my byliśmy bardzo dobrze zorganizowani, w defensywie wyglądaliśmy bardzo solidnie. Taktyka trenera i nasze ustawienie dopasowane pod przeciwnika dały rezultat. To zaważyło - dodał zawodnik.
Czas na rewanż
Polska kadra zajmuje drugie miejsce w grupie eliminacyjnej - ma tyle samo punktów co pierwsza Holandia i trzecia Finlandia, ale lepszy bilans bramkowy od Finów. Z tym rywalem drużyna Jana Urbana zmierzy się już w niedzielę 7 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To kluczowe spotkanie trwających kwalifikacji i okazja do rewanżu za porażkę 1:2 w Helsinkach w czerwcu.