Iordanescu wypalił wprost ws. odejścia z Legii. "Nie obchodzi mnie"

Getty Images / Na zdjęciu: Edward Iordanescu
Getty Images / Na zdjęciu: Edward Iordanescu

Edward Iordanescu zrealizował kolejny cel, jaki postawiono przed nim w Legii Warszawa. Rumuński szkoleniowiec ma ważny kontrakt przez dwa sezony. Jednak w rozmowie z legionisci.com zabrał głos na temat możliwości wcześniejszego odejścia.

Przed startem sezonu Edward Iordanescu został zaprezentowany jako nowy trener Legii Warszawa. Cele postawione przed rumuńskim szkoleniowcem były jasne: mistrzostwo Polski i awans do fazy ligowej europejskich pucharów.

Drugi z tych celów już został zrealizowany. Legia zagra bowiem w Lidze Konferencji. Teraz stołeczny klub grę w Europie będzie łączył z walką o mistrzowski tytuł. Zadanie to nie będzie łatwe.

ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu

Szkoleniowiec ma mocna pozycję w klubie, ale sam do tego podchodzi ze spokojem. Choć ma ważny kontrakt przez dwa lata, to nie wyklucza, że wcześniej zakończy pracę w Warszawie. Głośno bowiem mówi o tym, że współpracę z władzami Legii wyobrażał sobie inaczej.

- Do tego czasu musimy zdobywać wyniki, utrzymywać się wysoko w tabeli i być blisko naszego głównego celu - mistrzostwa. Od wiosny trzeba nacisnąć na pedał gazu i wygrać je. Jeśli tego nie zrobimy, mój kontrakt będzie miał najmniejsze znaczenie - powiedział Iordanescu.

- Osobiście nie obchodzi mnie, że mam jeszcze drugi rok umowy. Przeanalizujemy to wspólnie z zarządem i być może rozwiążę kontrakt niezależnie od okoliczności. Przyszedłem tu, by wygrywać, a nie stracić rok! To moja mentalność. Zawsze wchodzę całym sobą i ponoszę pełną odpowiedzialność! - dodał Rumun.

Nie jest tajemnicą, że Iordanesu narzeka na współpracę z władzami Legii. Te obiecały mu, że zachowana zostanie kadra z poprzedniego sezonu, a do tego będzie kilka wzmocnień. Plany nie zostały zrealizowane, bo z Legii odeszli m.in. Maximillian OyedeleRyoya Morishita i Jan Ziółkowski.

- Powiedziałem, że biorę odpowiedzialność za wyniki, ale przyszedłem tu, by zdobyć mistrzostwo. Oczekiwałem, że dane mi obietnice zostaną dotrzymane - mówił wcześniej Iordanescu w rozmowie z rumuńskimi mediami.

Komentarze (14)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ponad 6 lat po kilkudniowej awarii w małej części Warszawy, a ta niedojda desperacko próbuje się nią bronić, mimo że to i tak była czystsza woda niż na podlaskiej dziczy BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA Czytaj całość
avatar
Franczeska and kale-sons
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przecież piszę o ścieku - Popierdółka Wołyń, gorszego nie ma, chyba że prosto łyknąć z Czajki :)))) Buuuuuuuuuaxhchxhchchaaaaa !!!!! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
7.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiem, że na tej dziczy zazdrościcie nam jednej z najczystszych kranówek w Polsce i marzycie o takiej, chlejąc tę breję z podlaskich studni, ale nie zakrzyczysz swojego dramatu bełkotem o ścieka Czytaj całość
avatar
Franczeska and kale-sons
7.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
I jeszcze jeden warunek wodę chcę mieć z Rumuni, lub jakąkolwiek czystą, bo tego ścieku, nie da się pić, nawet strach nogi myć 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
7.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mieszkać w najbardziej zrusyfikowanym regionie w kraju, porozumiewać się na co dzień gwarą pochodzącą z białoruskiego, ukraińskiego i rosyjskiego, organizować białoruskie dożynki i wmawiać komu Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści