Fin porównał Probierza i Urbana. "Na pewno widać"

PAP / Jarek Praszkiewicz/ Marcin Golba/NurPhoto via Getty Images / Na dużym zdjęciu Jan Urban, na małym Michał Probierz
PAP / Jarek Praszkiewicz/ Marcin Golba/NurPhoto via Getty Images / Na dużym zdjęciu Jan Urban, na małym Michał Probierz

Fiński dziennikarz Jussi Vainikka w rozmowie ze sport.pl ocenił niedzielną porażkę swojej reprezentacji z Polską. Zwrócił też uwagę na to, jak ostatnio zmieniła się atmosfera wokół kadry prowadzonej przez Jana Urbana.

W niedzielę reprezentacja Polski ograła 3:1 Finlandię na Superauto.pl Stadionie Śląskim. Tym samym Biało-Czerwoni zrewanżowali się za czerwcową porażkę 1:2 w Helsinkach.

Był to drugi mecz Biało-Czerwonych pod wodzą Jana Urbana. Jussi Vainikka, dziennikarz fińskiej telewizji Yle, ocenił, że po objęciu kadry przez 63-latka wyraźnie poprawiła się atmosfera wokół reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor

To na pewno widać, że Jan Urban jest bardziej lubiany wśród fanów. Prawdopodobnie także piłkarzy. Zupełnie inaczej niż było w przypadku Michała Probierza - mówił.

Wynik niedzielnego meczu w 27. minucie otworzył Matty Cash. W doliczonym czasie pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski, a w 54. minucie trzecią bramkę dla Polski zdobył Jakub Kamiński. W samej końcówce spotkania honorową bramkę dla Finów strzelił Benjamin Kallman.

Wszystkie bramki dla Polaków padły po szybko rozegranych kontratakach. Vainikka szczerze przyznał, że tego dnia Finowie nie byli w stanie przeciwstawić się Biało-Czerwonym.

- To był bardzo słaby występ Finów i oczywiście rozczarowujący, ale spodziewany wynik w trudnym meczu na wyjeździe. Wszystkie gole Polaków zostały strzelone zbyt łatwo. Pojawiło się też za dużo indywidualnych błędów. Fiński zespół nie potrafił atakować, zwłaszcza w pierwszej połowie - podsumował.

Dziennikarz ocenił ponadto, że jego rodacy niedzielną porażką wypisali się z walki o awans do przyszłorocznych mistrzostw świata. - Myślę, że Polacy ani Holendrzy nie będą tracić punktów w taki sposób, żeby przywrócić Finów do walki o zakończenie eliminacji w pierwszej "dwójce" - przewidywał.

Przypomnijmy, że bezpośredni awans na przyszłoroczny mundial zapewni sobie najlepsza drużyna w grupie. Reprezentacja, która zajmie drugie miejsce, zagra w dwustopniowych barażach.

Jak dotąd Polska i Holandia zgromadziły po 10 punktów. "Oranje" prowadzą w tabeli grupy G za sprawą lepszego bilansu bramkowego. I to pomimo faktu, że ma o jeden mecz rozegrany mniej.

Komentarze (5)
avatar
xyz1904
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
kibice to są w angli nederlandach niemczech argentynie brazyli a w polsce to sa sezonowcy jak graja reczni to idziemi ci od kosza czy jak była kowlczyk jak zle to nie idziemy 
avatar
Emer
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Wybór Probierza i Michniewicza całkowicie obciąża konto prezesa PZPN. 
avatar
Tadeusz Niemczewski
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
PZPN nie ma co porównywać z innymi związkami gdzie działacz na USA Open zbiera gadżety.PZPN to firma zaprasza na barkę i po zejściu na brzeg wszyscy nic nie pamiętają i zaczyna się czarowanie r Czytaj całość
avatar
Yollo
8.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Hulbój to tak jakby porównać ciebie do dziennikarza... 
Zgłoś nielegalne treści