6 
Migouel Alfarela trafił do Legii Warszawa w lipcu 2024 roku. Nie zrobił wrażenia na Goncalo Feio i pół roku później został wysłany na wypożyczenie. Wylądował w Grecji, a konkretnie w barwach drużyny Athens Kallithea, która walczyła o utrzymanie w tamtejszej ekstraklasie.
Francuz oczarował swoją grą szczególnie w końcówce sezonu. W 17 spotkaniach zdobył 9 bramek i zwrócił uwagę innych greckich klubów. W jego kontrakcie z Legią została zawarta wysoka klauzula odejścia, która skutecznie odstraszyła wszystkich chętnych i latem Alfarela ponownie zameldował się w Warszawie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor
Scenariusz z ubiegłego sezonu może się powtórzyć, bo napastnik u nowego trenera Edwarda Iordanescu otrzymał swoją szansę, ale także nie zyskał większego uznania. Łącznie w obecnych rozgrywkach wystąpił 11-krotnie, dokładając gola oraz asystę w lidze.
Klub sprowadził latem solidną konkurencję i nie widzi dla 27-latka miejsca w składzie. Zawodnik nie został zgłoszony do fazy ligowej Ligi Konferencji i chciałby opuścić Legię jeszcze w tym okienku.
Goal.pl sugeruje, że piłkarz znalazł się nawet na celowniku Arisu Saloniki. To oznacza, że ponownie trafiłby do Grecji. Tamtejszy klub proponuje wypożyczenia napastnika z opcją wykupu po sezonie. Kwota zaproponowana przez Greków to 300 tys. euro.
W Grecji okienko transferowe jest otwarte jeszcze do 12 września. Legia ma zatem jeszcze chwilę na negocjacje, ale nie powinna odrzucać tej propozycji. Obie strony mogą być zadowolone z takiego rozwiązania.
